Menu Zamknij

Gdy budzisz się, Emergent rzuca pod nogi Kosmos

Przyczynowość odgórna i oddolna

Gdy budzimy się ze snu, otwiera się świadomość naszego bycia. Jaźń. Emergent. W naturalny sposób wchodzimy w kolejny cykl narzucony nam przez kosmos. Rozpoczyna się dzień. Poranek wędrującej uwagi.

Porządek kosmosu | Pasja Ruchu

Kosmos to przejaw przyczynowości odgórnej. Może nie najwyższej przyczynowości, ale jednak, mającej znaczną przewagę nad tą oddolną, w pocie czoła wykuwaną przez człowieka. Biotensegracja rozszerzona o której była mowa w artykule „Zastrzyki adaptacji, czyli biotensegracja rozszerzona” to swoisty taniec pomiędzy przyczynowością odgórną i oddolną.

Emergent

W tańcu tym, obok redukcjonistycznych i holistycznych systemów sprawczych uznać należy obecność emergentu. Według rozprawy doktorskiej Marzeny Fornal „Teoria emergencji a problemy relacji umysł-ciało” emergent „istnieje na wyższym systemowym poziomie organizacji względem własności i procesów wewnątrzsystemowych, które stanowią bazę emergencji”.

Żyjąc w stworzonym przez człowieka wewnętrznym systemie, jednocześnie, pomimo coraz znaczniejszych osiągnięć naukowych jesteśmy nadal u stóp kosmosu, stanowimy bazę dla emergentu. Jezus Chrystus, wydaje się, że jako jeden z nielicznych lub może jedyny, potrafił żyć wśród „procesów wewnątrzsystemowych”, ludzkich, jak i „na wyższym systemowym poziomie organizacji”.

DNA i dobór naturalny przykładem biotensegracji rozszerzonej

W książce „Dzieci Prometeusza” Christopher Wills opisuje opartą na dowodach wykopaliskowych i badaniach naukowych przeszłość naszego gatunku. Zegary molekularne odczytane w DNA datują, że rozdzielenie ludzi i szympansów nastąpiło około 5-6 milionów lat temu. Pomimo tego, mamy z nimi ok. 98% wspólnych zasad ale i ok. 100% wspólnych genów! U człowieka nie udało się znaleźć „nowego”, przyporządkowanego tylko człowiekowi genu. Nasze geny różnią się od szympansich „paroma zmienionymi tu i ówdzie zasadami” – jak pisze Christopher Wills.

Różnice pomiędzy człowiekiem i szympansem wynikają raczej z działania systemów regulujących, decydujących o tym, czy gen podlega ekspresji, „uzewnętrznianiu budowania cech”, na co zwraca także uwagę w książce „Geniusz w genach” Dawson Church. Potem taka „uzewnętrzniona cecha” podlega działaniu prawa doboru naturalnego. Przydatna zostaje zachowana, nieprzydatna „rugowana” w następnych pokoleniach. Odbywa się to za sprawą różnorodnych alleli, nośników informacji genetycznej, które nigdy nie występują w zbiorze pustym, ale zawsze w mniej lub bardziej obfitym. Tym można tłumaczyć potem ich częstsze wystąpienie lub ukrycie się.

Swój sens ewolucyjny ma także „ukrywanie się” pewnych odcinków DNA. To „schowanie się” polega głównie na niedopuszczeniu do zmian danego fragmentu DNA. Gdy zmiana, mutacja genu, następuje, zostaje eliminowana przez dobór naturalny. W ten sposób, widocznie ważna informacja dla naszego rozwoju zostaje przechowana do czasu.. aż inne fragmenty DNA zostaną w wyniku licznych międzypokoleniowych mutacji zmienione, podciągną swój rozwój i staną się gotowe do przyjęcia informacji, którą niesie ów szczególnie chroniony fragment.

Mitochondria dla przyszłych zmian

Christopher Wills we wspomnianej książce „Dzieci Prometeusza” zwraca uwagę na mitochondria. To ciałka pływające w cytoplazmie komórek naszego organizmu. Zawierają liczne enzymy, niezbędne do przeprowadzania reakcji chemicznych. Mówi się, że mitochondria to „elektrownie komórki”. Dostarczają jej energii. Okazuje się, że organelle te poddane zostały „skrajnie konserwatywnemu doborowi stabilizującemu”. Co oznacza, że mitochondria z najmniejszym nawet defektem były eliminowane. Działanie to miało na celu zachowanie ich sprawności dostarczania energii, niezbędnej „dla rewolucyjnych zmian naszych organizmów, a zwłaszcza naszych mózgów”.

Bo tak się składa, że to ten czynnik rozwoju, wielkość i sprawność naszego mózgu „oddzielił” nas od linii rozwoju wspólnej z szympansami. A ich apetyt, znaczy się mózgów, nie szympansów, jest ogromny. Jak pisze Christopher Wills „u małego dziecka aż 60 procent energii pochłania metabolizm mózgu i jego wzrost”. Cały ten proceder wstrzymywania tempa zmian dla połączenia go z wysokim tempem innych jest doskonałym przykładem biotensegracji rozszerzonej, o której pisano w artykule „Zastrzyki adaptacji, czyli biotensegracja rozszerzona”.

Rozwój embrionalny przykładem biotensegracji rozszerzonej

Ale idąc „małymi kroczkami rozwijającego się dziecka” możemy dostrzec ten sam mechanizm. R.Louis Schultz i Rosemary Feitis w książce „Nieskończona sieć” ukazując rozwój tkanki łącznej, powięzi człowieka, od chwili z przed narodzin i po narodzinach, w bogaty w treści sposób przedstawiają rozwój embrionalny. W tym ów w sposób niesamowicie skutecznie działający zsynchronizowany zegar rozwijania się wszelkiego rodzaju procesów obejmujących warstwy zarodkowe ektodermy, endodermy i mezodermy, którego skutkiem jest powstanie tak skomplikowanych ciał, jakimi są narządy ciała i połączenia między nimi w jedną, funkcjonalną całość, organizm ludzki.

Rupert Sheldrake nazwałby w myśl swojej teorii przedstawionej w książce „Nowa biologia” obszar czasoprzestrzeni działania tego cudu polem morfogenetycznym. Innymi słowy, można by je określić jako zapis całego procesu od A do Z, z dokładnością do niewyobrażalnie małych części sekundy, w synchronizacji procesów nie mających sobie równych, nawet w dziedzinie tak szeroko ostatnimi czasy promowanej technologii sztucznej inteligencji. Pole morfogenetyczne to kolejny przykład biotensegracji rozszerzonej, której twórcą jest Emergent.

Emergent działa, kierując ekspresją genów

Można powiedzieć, że garnitur ludzkich genów stanowi „bazę” działania Emergentu, tak, koniecznie pisanego już z dużej litery. Nie tylko przez kontrolne działania epigenetyczne, czyli wywołujące ekspresję genów i ciągi kolejnych formotwórczych procesów. Christopher Willis analizując ewolucyjne dzieje gatunku człowieka widzi także procesy dziejące się globalnie. Jakby cała ludzkość była jednym ciałem podlegającym tym samym prawom wywoływania nacisku, presji dla osiągania celów, czyli biotensegracji rozszerzonej.

Wskazuje na wąskie gardła. Inaczej mówiąc, okresy rozwoju w którym liczebność danego gatunku ulega diametralnej redukcji. Dzieje się tak pod wpływem różnych czynników. To mogą być zmiany klimatu, ruchy tektoniczne w wyniku którego następuje oddzielenie się lądu i parcie na sąsiedni. Tym samym wywoływanie trzęsień ziemi, erupcji wulkanów, jednym słowem gwałtownych zmian środowiska życia. To może być zderzenie się Ziemi z ciałem astralnym, planetoidą, meteorytem lub inne wydarzenie, jak chociażby epidemia, nieuleczalna choroba niszcząca liczebność populacji.

Części osobników gatunku udaje się przeżyć. Przecisnęli się przez „wąskie gardło” selekcji naturalnej. Różnorodność alleli, nośników informacji genetycznej, zostaje wówczas zredukowana. W małej populacji korzystny allel ma szansę błyskawicznego rozprzestrzeniania się, wypierają inne. Dlatego proces ten zwany jest czystką doboru. Christopher Will stwierdza: „Z naszych genów wynika, (..) że i my mogliśmy krótko igrać ze śmiercią jako gatunek”.

Wąskie gardła i czystki doboru to biotensegracja rozszerzona. Nie sposób nie skojarzyć ich z przekazem biblijnym, opisem z Pierwszej Księgi Mojżeszowej potopu i budowania Arki Noego. Do wydarzeń tych nawiązuje także artykuł „Dobór treści i porządkowanie działań”. Narzucenie, chociażby ludziom kolejnego wąskiego gardła miałoby na celu czystkę doboru. I o niej mówi też religia chrześcijańska. Jest nią Sąd Ostateczny. Brama do życia wiecznego.

Wąskie gardła i czystki doboru czyli Emergent ustawia lejek

Nie wychodząc jednak w tak niepojęte obszary, żyjąc „tu i teraz”, na Ziemi, wraz z kolejną redukcją liczebności ludzkiego gatunku musi istnieć jakiś cel owej redukcji różnorodności. To projekt, którą Emergent nazwałby może Arką Noego II. Wspomniano o nim w artykule „Relacje międzyludzkie jako swoista powięź”. Pewien zamysł, filtr i czystka doboru. Można mniemać, że pandemia Covid-19, globalna wojna wywołana agresją Rosji na Ukrainę, niebezpieczeństwo konfliktu z użyciem broni jądrowej, zapowiadająca się katastrofa klimatyczna mogą być zaczątkiem formowania się owego wąskiego gardła.

Mamy więc do czynienia z ciągłą grą napięć, przysłowiowej wszystko obejmującej „powięzi”, pomiędzy jej dwoma końcami, przyczynowością oddolną, ludzką i odgórną, leżącą w gestii Emergenta. Nie sposób też nie skojarzyć, że ten „dialog” trwa od początków naszego istnienia, wnosił i wnosi w nasze życie ważne treści. Na różne sposoby.

Nauka Biblii kierująca do wąskiej Bramy

Pojawienie się Jezusa Chrystusa w społeczności ludzkiej miało nas uwolnić od grzechu, poczucia winy za grzechy. Nie tylko te które popełniliśmy, ale także te, które prawdopodobnie popełnimy. Ktoś umarł za wszystkie nasze grzechy na krzyżu. Myśl o tym wymazuje nasze grzechy, tym samym wprowadza nas w swoisty stan. Autor książki „Biblia NLP” Shlomo Vaknin we wzorcu „Fundamentalna przemiana” nazywa go stanem koronnym.

To rodzaj odczucia sposobu istnienia w świecie, stan poszerzonego doświadczenia. Może wywołanie takiego właśnie stanu w ludziach było celem zabiegu emergencyjnego związanego z pojawieniem się Jezusa Chrystusa na Ziemi. Idąc oddolnie, od strony nauki, wśród licznie przytaczanych badań naukowych w książce „Geniusz w genach”, jej autor Dawson Church przytacza badania zmian DNA pod wpływem intencji. Konkluzja tych naukowych badań jest taka, że pozytywne emocje mają wpływ na budowę cząsteczki DNA, także na ekspresję genów. Zmiany te wymagały jednak zarówno świadomości i dobrze formułowanej intencji jak i stanu spójności serca (patrz artykuł „Siedmiopak z elementów działania”).

Emergent naucza

Innymi słowy, istnienie w świecie w poczuciu, w jakim żyliśmy w Raju zmieni nasze DNA i zaowocuje kolejnymi zmianami. Wystarczy o tym ciągle pamiętać i żyć w wolności, którą dał nam Jezus Chrystus. Za taką postawę powinniśmy według wskazań Biblii potrafić „oddać wszystko”. Talent, wysiłek, miłość. Nic nie oszczędzać. To może oznaczać „czystkę naszego własnego doboru”. Tego, czemu się oddajemy w życiu. By wprowadzić w pokolenie nowe chociażby mały zaczątek allelu i nowej, jeszcze może nie spotykanej ekspresji genu. Jezus Chrystus oddał na krzyżu wszystko i nie szedł na żaden kompromis.

Kolejnemu przykazaniu religijnemu, aby nie działać wbrew swojemu losowi, jak nauczał Jezus Chrystus, można przypisać poddanie się w swojej słusznej postawie i działaniu losowi doboru naturalnego, którym kontroluje Emergent. Wszak to On potrafi ocenić naszą ofiarę w najlepszy sposób, trafności lub pomyłki.

W końcu, jeśli wąskie gardło o którym pisze Christopher Wills nazwać Bramą, to czy jest jakaś lepsza niż Jezus Chrystus? Nie jest nią przecież władca kraju, jakakolwiek partia, przekaz medialny, Smok gospodarczy, sport czy sztuczna inteligencja, czy cokolwiek inne. Warto się nad tym zastanowić. O przyczynowości odgórnej i jak ona na nas działa.

Archetyp prowadzenia w twórczości filmowej

To sprzężenie zwrotne pomiędzy oddolną i odgórną przyczynowością starał się ukazać film „Władcy umysłów”. Działania polityka (w tej roli Matt Damon), zakochanego w pięknej tancerce, przeciwstawiały się losowi, który skrzętnie rozpisywali dla niego tajemniczy Strażnicy. Koniec końców osiągnięto kompromis. Bohater mógł związać resztę życia z ukochaną a Strażnicy Losu rozpisali dla ich już usankcjonowanego związku nowe ścieżki życia.

Gdyby tak się działo w naszym, oznaczałoby to, że nasza przyczynowość oddolna też ma znaczenie. A to implikuje, że być może nasza przyczynowość oddolna stanowi może jeden koniec tej „powięzi”. Aby mogła ona być rozciągnięta, pociągana drugim, trzeba ją przytrzymać, ustabilizować. To współdziałanie wyjawić może nam, że nasza rola nie jest ślepa, a sukces uwarunkowany jest poznaniem końca drugiego.

Emergent prowadzi przez channeling biblijny

W książce dr Danuty Adamskiej-Rutkowskiej „Związek ducha i materii” autorka przedstawia naukowe dowody na istnienie rzeczywistości równoległych. Jednym ze sposobów kontaktowania się z nimi jest channeling. To „przejaw psychokinetycznego oddziaływania nieznanego kompleksu świadomościowego na ciało biologiczne „medium” (pośrednika) w celu dokonania transmisji istotnych informacji”.

Być może jest tak, że rolę tą od wieków spełniali prorocy, kierując rozwój ludzkości w ściśle określoną stronę. Bo ktoś miał tą władzę patrzeć na nas z boku. A eksperyment wyjścia człowieka z Raju, poznania dobra i zła, zapoczątkował drogę krzyżowania się dwóch punktów widzenia. Od środka (oddolnego) i z boku (odgórnego). Teraz wspólnymi siłami, wzajemnego poznania i współpracy, możemy go dopełnić.

Emergent działa biotensegracją rozszerzoną | Pasja Ruchu
Emergent działa biotensegracją rozszerzoną

Edukacja wyostrzania zmysłów i poznania

Myśl emergentna. Gdybyśmy tylko nauczyli się ją identyfikować. Weryfikować, czy prawdziwa i Emergent ją tworzy. A potem zakasując rękawy pracować na rzecz jej urzeczywistnienia. Budując w sobie stany koronne i kształtując bieg wydarzeń spójny z Jego zamiarem. Można powiedzieć, kierować ekspresję naszych genów. Wygrywać na DNA piękne melodie, jak na klawiszach fortepianu.

Nie możemy tego zadania scedować na barki sztucznej inteligencji. Nasza edukacja opiera się na treściach przewidywalnych. Jeśli coś zaistniało, staje się przewidywalne i uczymy się do tego ustosunkowywać. Kierować nasze umiejętności „ku” lub „od” tego coś. Ale wszystkie treści przewidywalne prowadzą zawsze do nieprzewidywalnych. Powstających po raz pierwszy. Tak jak konfiguracja alleli w populacji budująca w niej zespół cech. Dlatego to my musimy nauczyć się odczytywać treści, które jeszcze nigdy nie zaistniały. Po to, aby nie robiła tego sztuczna inteligencja. Ona potrafi błyskawicznie analizując ogromne ilości danych nauczyć się nieoczekiwanego zachowania. Gdy nam je narzuci, stanie się naszą „drugą” przyczynowością odgórną.

Emergent czy sztuczna inteligencja?

To już nie będzie nasza biotensegracja rozszerzona. Będzie algorytmiczna. To „biblijna” wiedza z tego świata. Do tej pory to systemy kontroli epigenetycznej (ekspresji genów), dobór naturalny, wąskie gardła i czystki doboru, channeling w żywy sposób prowadzą nasz wehikuł czasu. Czy chcemy mieć automatycznego pilota?

Czy nadal chcemy naszymi dłońmi czuć kierownicę? Bo jeśli tak, jeśli nadal chcemy odwoływać się do tego co czujemy skórą, sercem, sprawujemy kontrolę nad pozostaniem w torach super zorganizowanej podróży naszego życia przez materię grubą. Pozwólmy też używać naszych własnych szarych komórek. By ten trud rozwoju naszego mózgu uhonorować godnością przyczynowości, o której rozprawiał Matthew Fox w książce „O naturze, duchu i materii”.

Używajmy go nie tylko w odniesieniu do rzeczy przewidywalnych. Tylko tak używając mózgu zajmujemy się adaptacją wsteczną, rywalizującą z tą, która otwiera się na treści nieprzewidywalne. Bez tego intelektualnego spojrzenia Albert Einstein nie sformułowałby zasady działania siły ciążenia, jakże zmieniającej to, do czego nasza myśl przez wieki została przykuta.

Grawitacja z kosmosu

Masy nie przyciągają innych mas. Masa i energia, zakrzywiają czasoprzestrzeń, w której porusza się ciało. To porusza się po drodze najkrótszej tak zakrzywionej czasoprzestrzeni. Dlatego planeta orbituje wokół Słońca, Księżyc wokół Ziemi. To, że po wyskoku w górę zawsze spadamy na podłoże wynika z tego, że Ziemia zakrzywia dla nas czasoprzestrzeń. Z racji swej wielkości czyni to do tego stopnia, że najkrótszą drogą naszego poruszania się jest zawsze tor najbliższy podłoża.

Czy Albert Einstein brał pod uwagę, że może to materia subtelna może być popychającą a nie gęsta przyciągającą, zakrzywiającą czasoprzestrzeń? Gdyby tak było, wyglądałoby to jak wygnanie ludzi z Raju.

Ciekawe, że grawitacja działa na nas, gdy jaźń nasza jest żywa. Gdy śpimy, czy czujemy grawitację? Gdy się przebudzamy w nocy, tak, ale czy w głębokim śnie istnieje dla nas grawitacja? A może jesteśmy w swoistym stanie nieważkości? Dla patrzącego dla nas z boku człowieka, oczywiście przygniatamy materac łóżka, ale to jest jaźń tego obserwatora, jemu dany obraz.

Na jawie używamy naszego mózgu. Może nie tak jak to wspomniane małe dziecko, ale jednak zużywamy za jego sprawą obfitość energii naszego metabolizmu. Czy to ta energia stwarza grawitację? Odpowiada poczuciem ciążenia na zakrzywienie czasoprzestrzeni? Emanacji tej energii nie jesteśmy w stanie wyłączyć. Mózg na jawie jest ciągle w pracy. Ale w głębokim śnie nie ma dla nas grawitacji.

To nasz byt w biotensegracji rozszerzonej.

Gdy wstałem, Kosmos spadł mi pod nogi.. zanim zdążyłem włożyć kapcie.

Maciej Kolomski

Bibliografia

  1. Christopher Wills „Dzieci Prometeusza”, Grupa Wydawnicza Bertelsmann Media, Warszawa 2002
  2. Dawson Church „Geniusz w genach”, Virgo Książki Budzące Świadomość, Warszawa 2021
  3. R.Louis Schultz, Rosemary Feitis „Nieskończona sieć”, Virgo Książki Budzące Świadomość, Warszawa 2011
  4. Rupert Sheldrake „Nowa biologia”, Virgo Książki Budzące Świadomość, Warszawa 2013
  5. Biblia”, Wydawnictwo M, Kraków 2017
  6. Shlomo Vaknin „Biblia NLP”, Wydawnictwo Helion, Gliwice 2010
  7. Dr Danuta Adamska-Rutkowska „Związek ducha i materii”, Studio Astropsychologii jeszcze lepsze jutro, Białystok 2021
  8. Rupert Sheldrake, Matthew Fox „O naturze, duchu i materii”, Virgo Książki Budzące Świadomość, Warszawa 2019
  9. J.A.V. Butler „Wnętrze żywej komórki”, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, 1963
  10. Michael J.Gelb „Myśleć jak geniusz”, Świat Książki, Warszawa 2003

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *