Menu Zamknij

Kompas na życie

Artykuł to odsłona kolejnego poziomu logicznego – wartości. Kontynuuje proces dedukcji prowadzący do wnioskowania na temat roli aktywności ruchowej człowieka i jego wpływu na ekologię systemu życia. Punktem wyjścia rozważań stanowi przeświadczenie o konieczności utrzymywania rozwoju gospodarczego świata w granicach pozostawania w dobrych relacjach z planetą i jej przyrodą. Kompas rozwoju gospodarki? Kompas wskazuje na życie.

Zbilansowany rozwój gospodarczy

Przekonania to pewność opinii na jakiś temat. Towarzyszą im wyznawane wartości, sprawy ważne, którymi kierujemy się wyznając dane przekonania. Każdy z nas kieruje się w życiu wyznając jakąś hierarchię wartości.

Jaką wartością jest rozwój gospodarczy? Dla jednych może to być możliwość osiągnięcia bogactwa, ale dla innych życia w dostatku. Wartości ˆˆ„bogactwo” i „dostatek” różnią się od siebie.

Bogactwo czy życie w dostatku?

Bogactwo kojarzy się ze zbytkiem, gromadzeniem rzeczy, które nie są w życiu potrzebne, a jeśli nie są, to tylko nadmiernie nakręcają koniunkturę gospodarczą i tworzą z rozwoju gospodarczego rodzaj kosiarki, co kosi wszystko, aby skosić zboże, łącznie z rosnącymi w sąsiedztwie pola drzewami.

Kompas na życie w dostatku odnosi się bardziej do owej sprawiedliwej ekonomii, czynienia tylko tyle, na ile jest potrzeba, co w znacznym stopniu ułatwia działanie gospodarki.

Biznesmen czy przedsiębiorca?

Podobnie ma się rzecz do pojęć jakimi jest biznesmen i przedsiębiorca. Pierwszy to „człowiek biznesu”, drugi to ktoś, kto wykazuje się cnotą zaradności. „Biznesmen” kojarzy się z budowaniem biznesów, które żywią się sztucznie podkręcaną koniunkturą na rzeczy, które dla przeciętnego Kowalskiego nie zawsze są potrzebne do prowadzenia szczęśliwego życia.

Przedsiębiorca bardziej kojarzy się z tym, który przedsięwziął działania, które są konieczne i nic po za tym. W tym pojęciu kompas wskazuje na umiar, na życie, którego tak bardzo domaga się planeta Ziemia i przyroda wobec działalności człowieka.

Kompas na życie to cele a nie tylko środki

Rozwój firmy jest środkiem, który na pewnym etapie pozwala realizować prawdziwe pragnienia i cele. Tak jak w sporcie, ćwiczenie nie jest celem, ale środkiem, który do niego prowadzi, do umiejętności ruchowej, tak samo rozwój firmy w przedsiębiorstwo a nie biznes, nie powinno być pomylone z niepotrzebną gonitwą za środkami.

Ktoś może jeździć 10 samochodami w poszukiwaniu swojego celu. Inny jeździ jednym, ale wie jakiemu celowi służy mu jego ulubione auto. Nadmierna rozbudowa środków realizacji celów to kolejne nadużycie, które rozwija gospodarki ponad konieczną miarę i powoduje coraz liczniejsze jej kolizje z przyrodą, ekosystem planety.

Być może szwankuje edukacja. Od wielu lat funkcjonują teorie, które definiują cel jako coś namacalnego i mierzalnego. Dlatego dążymy do tego co materialne, co da się wyliczyć zatracając jednak nasze człowieczeństwo.

Bo przecież posiadanie rodziny jest nie po to, aby ją mieć, ale aby otrzymywać i dawać miłość, bezpieczeństwo, szczęście, a więc by być. Tych celów nie da się mierzyć, więc przestały dla ludzi „biznesu” być celem. Podobnie jest z pieniędzmi, ważnymi w życiu, ale dla realizacji potrzeb życia w dostatku a nie dla samych sobie (pieniądze są środkiem a nie celem)

Oczekiwany chreod gospodarczy

Dzisiaj wydaje się, że realizacja życiowych potrzeb sprowadza się do kupowania coraz to nowszych modeli telefonów, samochodów i innych produktów nachalnie reklamowanych w przerwach programów telewizyjnych w imię pompowania wspomnianych „biznesów”. Kiedyś święci potrzebowali do życia zapachu kwiatów i bycia na łonie przyrody. Dzisiaj przestajemy odnajdywać w nim złoty środek.

Dzisiaj, w myśl nakręcania popytu gospodarczego, stara się nam wmówić, że sztuczne kwiaty, takie z plastiku, krzemu czy metalu, w pełni zaspokoją nasze potrzeby obcowania z przyrodą w naszym domu. Odczłowieczają nas bo oddalają od natury i sił życia. Sił kluczowych dla zwycięskiej walki z koronawirusem.

Dzisiaj ktoś, kto ceni sobie najwyżej majątek podejmuje inne decyzje od tego, dla którego najważniejsze jest życie. Jeden wybierze do jazdy po mieście wyścigowe auto, drugi pewnie hybrydowe miejskie autko. Pierwszy przyczyni się do kolejnego zderzenia gospodarki z ekosystemem w imię postępu szybkości. Drugi może do tego, że spełniając swoje funkcje gospodarka utrzymana zostanie w koniecznych granicach.

Oczekiwany chreod gospodarczy | Pasja Ruchu
Oczekiwany chreod gospodarczy

Milionerzy

Milioner może powołać się na swoje ciężko wypracowane umiejętności pomnażania majątku, dla słusznej sprawy produkcji, płacenia podatku i tworzenie dobrobytu społecznego. Jednak czy od lidera tych umiejętności nie oczekujemy czegoś więcej?

Czy od tego, kto ma więcej talentu nie należy wymagać więcej? I nie chodzi tu o działalność filantropijną, lecz o szósty zmysł dla gospodarki i kompas na życie. Dzisiaj, gdy na liczniku ofiar pandemii jest już 158 000 ludzi, wiemy, że nie zadziałały zabezpieczenia, profilaktyka, zdolności przewidywania, nie zadziałali liderzy.

Mała i średnia przedsiębiorczość

Skoro duży biznes nie chroni ludzkości, może potrzeba stworzenia modelu mniejszych przedsiębiorstw, może potrzeba rozdrobnienia?

W dobie pandemii koronawirusa większą wartością wydaje się małe przedsiębiorstwo niż ów biznes. To drugie, ratując swoją rentowność wyrzuca na bruk tysiące ludzi pracy lub/i domaga się ze strony państwa gigantycznej pomocy lub odszkodowania, co z kolei znów prowadzi do konieczności nakręcania gospodarki, by pomoc mogła być udzielona i koło się zamyka. A w szpitalach w tym samym czasie brak personelu, zabezpieczeń i monitoringu ognisk choroby.

Małym przedsiębiorstwom jest łatwiej być rentownym, szczególnie w obliczu tak potężnego kryzysu pandemii. Co więcej, są bliżej domu. Tego, w którym trzeba pozostać. Nie wymagają licznych podróży, tak nieprzyjaznych w okresie pandemii. Generują dochód bardziej dla dostatku niż kaprysu. Działają bezpieczniej. Ich kompas działania bardziej ukierunkowuje na życie.

Co więcej, według właścicieli dostawców energii, sytuacja „pozostań w domu” generuje mniejsze zużycie prądu. To dobra wiadomość, bo oznacza, że mamy go w dostatku i nie trzeba zwiększać jego produkcji.

Narodziny dziecka – kompas na życie

Łatwość z jaką dochodzi do zarażeń koronawirusem, ich galopujący wzrost, lekarska niemoc i wyrok, wyrok śmierci dla około 3-4% chorych podkreślają wartość każdego dnia życia. Niestety 42 miliony kobiet w roku 2019 nie dało szansy nawet tego jednego dnia swoim dzieciom. W roku 2020 na dzień 18 kwietnia już dokonano na świecie legalnych ponad 12,6 milionów aborcji, uśmiercenia nienarodzonych dzieci. W ilu przypadkach była to uzasadniona aborcja a w ilu zamach na wartość życia?

Prawdą jest, że człowieka może uzdrowić siła jego podświadomości, przekonanie i wiara. Organizm ludzki posiada wszystkie środki do jego wyleczenia. Trzeba jedynie umieć przekazać podświadomości ów komunikat i nakaz prawidłowego leczenia. Wtedy dzieją się cuda.

Jaki jednak komunikat przekazywany jest podświadomości śniącego ciała naszej populacji ludzkiej, uniwersalnemu umysłowi owego gigantycznego organizmu jakim jest Ziemia ze strony 42 milionów kobiet (tylko w roku 2019), które zgodziły się na uśmiercenie swoich nienarodzonych dzieci? Ten smutny trend mówi o naszych problemach cywilizacyjnych. Czy możemy uzdrowić się w ten sposób od szponów wirusa?

W książce „Kwantowa świadomość w konwencjonalnej nauce” Dr Danuta Adamska-Rutkowska skłania do przyjęcia racjonalnego stanowiska w sprawie aborcji, naukowego. Wskazuje na dopuszczalną aborcję w chwilach, gdy dusza nie zajęła jeszcze miejsca w ciele rozwijającego się organizmu. Kto jednak wie i będzie wiedział, kiedy to następuje?

Kompas wskazuje na życie | Pasja Ruchu
Kompas wskazuje na życie

Kompas na życie w umyśle kobiety

Być może moment ten wykazują już naukowe aparatury, ale nauka uczy nas także, że jej wnioski są często błędne. Dzięki temu na tych nietrafionych powstają nowe teorie i wyjaśnienia naszej rzeczywistości, za które co roku ktoś dostaje Nagrodę Nobla. Może się też okazać, że najbardziej „naukowy” przekaz płynie z dobrze przetłumaczonej i interpretowanej Biblii.

W sferze aborcji najczulszym nam znanym aparatem diagnostycznym jest umysł kobiety. Nikt bliżej niż ona nie jest w stanie ocenić sytuacji. Jednak podejmowana decyzja kobiety może już nie być wynikiem działania jej indywidualnego pola mentalnego. Taka jawić się może przestroga.

To może być konglomerat pól mentalnych, wyrosłych na dążeniu do zachowania ustalonego poziomu życia, chęci budowania kariery zawodowej i ekonomicznego sukcesu z wartościami, których świadomie kobiety nie przyjęły.

Pęd gospodarczy i podaż materialnych dóbr deformuje umysły, także kobiet, które w wyniku nieroztropnej aborcji przeżywają potem do końca swojego życia ból i udrękę. Co nie przynosi światu nic dobrego, bo jeszcze więcej bólu i udręki. Czy to jest kompas na życie, czy śmierć?

Jeden z największych uzdrowicieli swojej epoki, lekarz szwajcarski Paracelsus wyjaśniając działanie podświadomości pisał: „Czy słuszny, czy niesłuszny przedmiot twojej wiary zadziała on tak samo”. Czy my, umysłami matek zabijających swoje dzieci, systemami tzw. legalnej aborcji wierzymy, że śmierć jest lepsza od życia? Czy koronawirus nie jest spełnieniem naszego upiornego snu?

Polemizując ze stanowiskiem Dr Danuty Adamskiej-Rutkowskiej można zadać pytanie: „Czy w dziecku liczy się tylko dusza, która w nim zamieszka?” Skoro w tzw. materii subtelnej wszystko się przenika, w dziecku, tym na najwcześniejszej drodze poczęcia można powiedzieć, że żyje już dusza świata życia i tworzenia, większa, a ogarniająca te mniejsze.

Zdrowy tryb (kompas) na życie

Dzisiaj, gdy rano budzimy się szczęśliwi, że jesteśmy, pomimo wczorajszego wyjścia na ulicę, możemy być odporni nie tylko na skalę wartości, która wiedzie nas ślepo w otchłań nicości, ale także fizycznie, aby sprostać małemu wrogowi.

Wartością staje się zdrowie i tryb życia, które do niego prowadzi. Sylwetka ciała szczupła, nie obciążająca nadmiernie pracy organów ciała. To symbol prawidłowej gospodarki od której uczyć się winna gospodarka światowa. Tak, aby nie wprowadzać nadciśnienia i innych schorzeń, które pojawiają się z nadmiaru tkanki tłuszczowej.

Każda przypadłość, także ta związana z nadwagą czy otyłością winna być w pierwszej kolejności leczona trybem życia, bo z niego też powstała. Dlatego gospodarka żywnościowa winna wspomagać zdrowie każdego człowieka, szczególnie nie utrzymując na dzisiejszym poziomie podaży produktów, które nęcą oczy i kubki smakowe, które są tak bezproblemowo reklamowane a przecież są niezdrowe.

Mniej jeść, ale jeść lepiej jakościowo i metodycznie, to oznacza mniejsze zakupy spożywcze. Także mniejszy popyt na towary, mniejsza podaż, a więc produkcja, co oznacza mniej wielkich ciężarówek jeżdżących z jedzeniem od sklepu do sklepu, z kraju do kraju, stonowaną gospodarkę, bardziej przyjazną ekosystemowi.

Kłopot w tym, że gospodarka jako twór jest bezduszna i głucha na ludzkie cierpienie. Kręci ją rozwój, chce, abyśmy byli chorzy, bo wtedy sprzeda nam leki. Chce, abyśmy byli łakomi w jedzeniu i piciu, bo wtedy sprzeda nam słodycze, alkohol i inne tego typu produkty.

Wszystko jest dla człowieka? Ale mogłoby być tego mniej, co znów sprawiłoby, że gospodarka lepiej pracowałaby w tych obszarach, które zaspokajają rzeczywiste potrzeby. Zdrowy tryb życia to bycie odpornym na bezduszne działanie gospodarki na zdrowie człowieka, nie tylko związane z odżywianiem.

Komputer mózgowy czy krzemowy?

Zalew urządzeń elektronicznych i sztucznej inteligencji sprawia wrażenie postępu technicznego. Mózgi pracują sztywnymi schematami gier komputerowych i sztucznej inteligencji nie pozwalającej sobie na żadną improwizację. Kupujemy to i otaczamy się tymi narzędziami oddalając się od własnych, jakże bardziej potężnych zasobów.

Wizualizacja dokonywana z wiarą sprowadza do człowieka wszystko, co weźmie sobie na cel. Następuje aktywacja nadświadomości, śniącego ciała, ducha, podświadomości lub jeszcze innej nazwy tego samego. Czegoś ulotnego, ukrytego, co rządzi naszym chreodem, ścieżką rozwoju, bytem w przestrzeniach dla nas nie pojętych i których nie możemy ogarnąć umysłem.

Ale już kontakt z tą siłą leży w naszej kompetencji. Istnieją dwie metody stymulowania nadświadomości. Gdy intensywnie wprowadzasz na ścieżkę swojego rozwoju cele, z uczuciem, przepełnione sercem, pragnieniem. Gdy często o tym myślisz, wciąż spisujesz na kartce i doglądasz oczami swojej wyobraźni.

W Twoim życiu zaroi się od sytuacji i zdarzeń wspomagających proces osiągania Twojego celu. Nieoczekiwanie powstanie okoliczność, spotkasz właściwego człowieka, który udzieli ci pomocy, natrafisz na informację..

Drugim sposobem jest pełny relaks i zajęcie umysłu czymś innym niż Twój wcześniej sformułowany precyzyjnie cel. Im skuteczniej oderwiesz się od swojej sprawy, tym rychlej Twoja nadświadomość przystąpi do działania. Robisz przerwę. Może jesteś na wakacjach, może oddajesz się ćwiczeniom fizycznym a tu eureka, olśnienie! Poprzez pomysł, jasną strategię dokonujesz więcej niż przez miesiące żmudnego, jałowego wysiłku bez pomocy sił nadprzyrodzonych.

Czasami im mniej się starasz, tym więcej możesz zyskać, pod warunkiem, że dajesz do głosu dojść naturze i wsłuchujesz się w jej podpowiedzi. Czy najlepszy komputer może wygenerować „oślepiający przebłysk oczywistego” dla Twojego życia?

Kompas kierujący na pandemię

Jakie wartości tworzyliśmy my ludzie przed pandemią i jakie tworzyliśmy przeznaczenie? Przykładowy zbiór i hierarchia:

  1. Nie odnajdujące granic bogacenie się i rozwój gospodarczy.
  2. Stymulacja popytów, na biznes, fabrykę, infrastrukturę, budowę, transport, technologię, produkty, usługi..
  3. Cyfryzacja, komputeryzacja, tworzenie i poddawanie się sztucznej inteligencji.
  4. Zbrojenie armii, wytarzanie i rozwój broni różnego stopnia rażenia śmiercią.
  5. Rozwój mediów i manipulacji informacją.

Na nowo przyjrzeć się wartościom

W obliczu pandemii podjęcie jakichkolwiek decyzji sprowadza się do wyklarowania hierarchii wartości. Czy będzie to ta sama hierarchia co przed nią? Czy stać będzie przywódców na nową? Nowy porządek i ład?

W okresie koronawirusa znaczenia nabrały inne wartości. Czy to znaczy, że dotychczas wyznawane odejdą, a może przynajmniej niektóre z nich stracą na znaczeniu?

Czy znajdą się liderzy, którzy nie tylko potrafią wskazać nowe wartości przyciągane, ustalić ich hierarchię, ale także pociągnąć za sobą aplauz i poparcie potrzebnej większości naszej populacji?

Pomocą im będzie doświadczenie emocjonalne, smutek, żal i cierpienie ludzkości. Czy potrafią wykorzystać ten potencjał do zmian?

Świat zgotował nam dziś cierpienie. Dzieje się tak, gdy nie znamy swoich prawdziwych wartości. Może czas je poznać?

Kompas wskazuje życie

Przykładowa nowa hierarchia wartości przyciąganych jako forma kontroli przywracająca prawidłowy chreod ludzkości:

  1. ..
  2. Nieograniczony rozwój dóbr w poszanowaniu pełnych praw do życia przyrody.
  3. Systemy zabezpieczeń, wczesnego ostrzegania i strategicznego reagowania wobec kataklizmów mogących unicestwić życie ludzkie.
  4. Zdrowie i własna odporność organizmu, siła jednostki wynikająca z trybu życia.
  5. Wiara i zaufanie w rozwój naturalnych możliwości człowieka opartych na świecie ducha, myśli, uczuciach, zmysłach, ciągłym, najlepiej z możliwych zorganizowanym ruchu ciała.
  6. „Pozostań w domu!”, zarówno na szczeblu międzypaństwowym – przywrócenie granic i odnowienie wspólnot narodowych, gospodarczym – wsparcie małych i średnich firm, rodzinnym – tam są korzenie życia.
  7. Priorytet życia i zdrowia w każdej przestrzeni aktywności.
  8. Edukacja i autoedukacja człowieka ku jego trafnemu odkrywaniu potrzeb, sensu życia.

Kompas na życie z Bogiem

Jest kwiecień 2020 roku. Na jesieni a może wcześniej spodziewana jest druga fala epidemii koronawirusa. Rzecz niby normalna, dopóki stado nie uodporni się. A przecież to stado jakby owieczek zawsze miało swojego pasterza. Dziś nikt, żadna ludzka siła nie jest w stanie zapobiec chociażby mutacji wirusa.

Dlatego człowiek, jak trwoga, kieruje swe myśli do Boga. Jest w tym głęboka racja i uzasadnienie, bo przecież z nieznanego, z ukrytego porządku rzeczy wypatrujemy naszego ocalenia. Co ciekawe nie jest nią żadna, nawet najsilniejsza armia świata, ani najbardziej bogaty w zasoby sojusznik czy miliarder.

Nawet ten dar, aby zatrzymać falę pandemii koronawirusa spoczywa na talencie, umysłach, przebłyskach olśnienia owych naukowców i lekarzy poszukujących leku. Ale czy to jest słuszna droga? Czy potrzeba nam uleczenia, czy może uzdrowienia? W tym drugim przypadku, dla wierzących i niewierzących, na pierwszym miejscu owej hierarchii jest Bóg.

Maciej Kolomski

Bibliografia

  1. Rupert Sheldrake „Nowa biologia”, Virgo Książki Budzące Świadomość, Warszawa 2013
  2. Anthony Robbins „Obudź w sobie olbrzyma… i miej wpływ na całe swoje życie – od zaraz!”, Wydawnictwo Studio Emka, Warszawa 1995
  3. Joseph Murphy „Potęga podświadomości”, Świat Książki, Warszawa 2000
  4. Brian Tracy „Cele! Zdobędziesz wszystko, czego pragniesz, szybciej, niż myślisz„, Onepress, Helion 2016
  5. Portal internetowy Worldometer
  6. Dr Danuta Adamska-Rutkowska „Kwantowa świadomość w konwencjonalnej nauce”, Studio Astropsychologii, Białystok 2018
  7. Johannes B.Lotz S, „Wprowadzenie w medytację”, skrypt 1973

Zaktualizowano: 21 kwiecień 2021r., 9 październik 2023r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *