Menu Zamknij

Dobór treści i porządkowanie działań

Właściwy dobór treści i porządkowanie działań dla osiągnięcia koniecznej równowagi może być kluczowym zadaniem populacji ludzkiej na kolejne lata. Już dziś dokonuje się redukcji wybranych nawyków działania. Zmniejszamy emisję dwutlenku węgla do atmosfery w celu ochrony czystości powietrza i zmniejszenia efektu ocieplania się klimatu. Wycofujemy ze sprzedaży część plastikowych opakowań, zmniejszając tym samym produkcję długo zalegających śmieci.

Artykuł „Równowaga działania poszukiwana” wskazywał na konieczność zrewidowania priorytetu stawania się w ruchu zewnętrznym, jako zasadniczego sensu życia. Wydaje się słusznym przyjąć, że dążenie do stawania się w ruchu wewnętrznym staje się wyższą koniecznością. Przy tym, nie musi być pozbawione ludzkiej radości, szczęścia i pełni ziemskiej satysfakcji życiowej.

Jednak pod pewnymi warunkami zmierzającymi do zachowania zdrowej równowagi. Dla wyjaśnienia, na czym ta równowaga ma polegać, jeszcze raz dobrze jest przytoczyć przypowieść o talentach w Ewangelii wg Św. Mateusza (25, 14-30).

Królestwo niebieskie czyni równowagę

Królestwo niebieskie upodabniane jest w niej do człowieka, który udając się w podróż przekazał swój majątek sługom. Pierwszemu dał pięć talentów, drugiemu dwa, trzeciemu jeden. Pierwszy i drugi puścili talenty w obrót i podwoili majątek. Trzeci sługa zakopał talent i oddał go gospodarzowi, gdy ten powrócił. Ten ostatni sługa nazwany został „złym i gnuśnym” (leniwym).

Czyż w tej przypowieści nie można dopatrzyć się prawa zdrowej równowagi? Żaden ze współczesnych nam bogaczy nie czyni z pustego. Zawsze pomnaża zastane bogactwo przy współudziale umiejętności, które zostają mu dane w wyniku jego urodzenia, splotu okoliczności, za którymi idzie ów dar pomnażania majątku.

Każdy otrzymuje na życie talenty. Prawem jest ich pomnożenie i oddanie. Oddajemy gospodarzowi, którym w przypowieści jest królestwo niebieskie. Moglibyśmy stwierdzić, że królestwo niebieskie jest gospodarzem naszego życia. A my żyjemy zarówno w niebie jak i na ziemi. Tak, jak to określił Adam Wiśniewski-Snerg w książce „Jednolita teoria czasoprzestrzeni” – w rzeczywistości nieba realnie przebywamy przez cały czas.

Dobry i zły sługa

Sługa, który nie pomnożył talentu, uczynił jakby wyrwę w majątku gospodarza. Można by to nazwać brakiem lub skazą. Gdy więc bogacz podejmuje godne chwały przedsięwzięcie, czyn godny i chwalebny, zatrudnia do tego pracowników dając im godziwe wynagrodzenie i środki do ich życia i ich rodzin, jest sługą dobrym.

Działa ekologicznie. Gdy jednak ten sam bogacz zatrudnia podobną liczbę pracowników. Daje im podobne wynagrodzenie. Jednak przedsięwzięcie, do którego ich najmuje wypala roślinność, dusi zwierzęta, zatruwa wodę pitną lub czyni inne szkody, których to konsekwencją jest śmierć i choroby owych pracowników i ich rodzin, niszczenie środowiska życia, wtedy ten bogacz czyni w gospodarstwie, o którym mówimy wyrwę.

Podobnie można powiedzieć o tym procesie, gdy treści działań są może chwalebne, jednak wyrwa i skaza skierowana jest na ludzi, pracujących ponad siły, wyzyskiwanych, pozbawionych godności i szacunku.

Sensacje ruchu – kompensacje

Gdy treści działań nie tworzą równowagi, kreują działania kompensacyjne. Które to działania kompensacyjne tworzą kolejne działania kompensacyjne i tak w bezkresnym ciągu, ciągu stawania się.

Ruchy kompensacyjne. Przypatrzmy się im na przykładzie chodu człowieka (na podstawie badań Tomasza Karskiego „Skoliozy tzw. idiopatyczne – etiologia, rozpoznawanie zagrożeń”). Gdy biodro dziecięcego ciała, w wyniku przykurczu abdukcyjnego (przywiedzeniowego), czyli niesymetryczności napięcia i pracy mięśni wokół biodra, nie pracuje symetrycznie podczas chodzenia, następuje efekt błędnego koła zamachowego ruchu przenoszącego się z biodra na kręgosłup.

Kręgosłup musi dostosować się do defektu, a że ma spore możliwości kompensacji błędnego ruchu, wykrzywia się w skoliozę. Ta jest przejawem dostosowania organizmu i jego ochrony, ale zniekształcony kręgosłup nienaturalnie uciska narządy wewnętrzne. Następstwem jest niewydolna ich praca i kompensacja kolejnych. Równowaga działania jest poszukiwana.

Oczywiście za tym procesem idą kolejne problemy i kompensacje. Ukrywanie defektów ciała, gorsza kondycja psychiczna, leczenie i zabiegi lekarskie, tabletki a nawet operacje…

Tak samo dzieje się z „naszym gospodarstwem”, ziemią, społecznością. Im więcej kompensacji tym gorzej. Im więcej odejścia od natury i rzeczywistości nieba, która w najdoskonalszy sposób kształtuje równowagę, tym gorzej. A teraz koronawirus jakby przywracał życiu równowagę, którą człowiek swoim stawaniem się naruszył.

Jest kompensacją, dlatego jest tak niedogodną i niesprzyjającą ludziom przypadłością życia. Czy człowiek potrafi dobrać treści działań i uporządkować je tak, aby utrzymywać równowagę?

Myśl ludzka krążąca wokół równowagi więcej może dziś niż kolejne zamiary naszej ekspansji. Zresztą, na którą już wydaje się być za ciasno. Jeden z najbogatszych ludzi na świecie już ma wizję lotów na Marsa, kolonizowania tej planety i przeprowadzki.

Wyzwaniem postrzeganie a nie przetwarzanie

Dobór treści i porządkowanie działań staje się dla nas najważniejszym wyzwaniem. Umysł ludzki tworzy i materializuje (patrz artykuł „Równowaga działania poszukiwana”). Myśl dla umysłu jest kluczowa, ale po to tylko, aby odnaleźć znaną drogę, wzorzec, a potem zaprzestać myślenia i działać.

Umysł, jak wyjaśnia w książce „Naucz się myśleć kreatywnie” Edward de Bono, funkcjonuje postrzeganiem i przetwarzaniem. „Percepcja to postrzeganie, widzenie rzeczy i spraw, obserwacja rzeczywistości. Przetwarzaniem nazywamy to, co robimy z wynikami percepcji”.

De Bono daje ważną wskazówkę; „najdoskonalsze przetwarzanie informacji nie zastąpi nam prawidłowego, pełnego postrzegania otoczenia, nie zatuszuje błędów czy niedostatków percepcji”.

Zauważmy, że w przypowieści o talentach, ostatni sługa dokonuje błędu postrzegania, tego, jakie są intencje i oczekiwania gospodarza. Jego polecenie przetwarza sprawnie, ale w błędny sposób.

Dzisiaj w przetwarzania informacji jesteśmy bardzo sprawni. Potrafimy zwiększać produkcję, pomnażać pieniądze, przeliczać i organizować bity informacji, nakręcać gospodarkę mamiąc społeczeństwa wizjami dobrobytu i sukcesu. Karmimy Smoka (patrz artykuł „Odmrażanie gospodarki czy smoka?”).

Treści działań na podstawie wzorców postrzegania

Kolejne spostrzeżenia de Bono dotyczą wzorców, w które układają się procesy postrzegania. Tworzą się jakby lejki, w które wpływają nasze działania. Umysł rozpoznaje znany lub ustalony wzorzec i działa według tego schematu.

Zadowolonych z nowatorskiego myślenia trzeba nieco poskromić. Książka Danuty Adamskiej-Rutkowskiej „Kwantowa świadomość w konwencjonalnej nauce” dostarcza ciekawego opisu eksperymentów na szczurach.

Dwie grupy tych zwierząt całkowicie wyizolowano od siebie. Jedną nauczono jakiejś umiejętności, np. wychodzenia ze skomplikowanego labiryntu. Inne grupy tych zwierząt uczyły się tej umiejętności szybciej niż sprzed tego eksperymentu. Wnioskowano, że szczury, nawet w odległym miejscu planety, potrafią cudem uczyć się na doświadczeniach innych, z którymi nie mogły mieć żadnego kontaktu.

To dowodzić może, że życie stanowi połączoną całość a tym, co nas łączy może być wspomniane już przenikające wszystko królestwo niebieskie. Wzorce działania, czy chcemy tego, czy nie mogą napływać do nas z nieznanego i niewidzialnego. Arnold Mindell w książce „O pracy ze śniącym ciałem” nazywa taką chmurę informacji śniącym ciałem.

Weryfikacja wzorców dążenia

Gospodarki świata działają według ustalonych schematów i wzorców. Może powstałych gdzieś w Stanach Zjednoczonych, Rosji czy Chinach. Zauważmy jednak, że są to jednocześnie najbardziej ekspansywne gospodarki i powodujące najwięcej zniszczeń w środowisku życia człowieka.

Te wzorce nastawione są na stawanie się w ruchu zewnętrznym, bycie najlepszym, dominację, aby narzucać innym treści działań, które rozwojowi owych gospodarek najbardziej służą. Stawanie się w ruchu zewnętrznym w zbyt dużym stopniu jest stawaniem się w oczach ludzi, dążeniem „do tego (..), co na ziemi” (List do Kolosan 3,1).

Jest konkurowaniem o prymat. Jest połykaniem poczucia własnej wartości w odniesieniu do przeciwnika, którego można pokonać, który jest słabszy, mniejszy. Zachowujemy się wtedy tak, jakbyśmy byli tym drugim sługą, który dostał trzy talenty i bardzo nas to zraniło, że nie dostaliśmy pięciu.

Tak jakbyśmy, widząc to, włożyli wiele wysiłku, aby z tych trzech talentów uczynić nie trzy, ale kolejne sześć, potrajając majątek i tym samym być lepszym od sługi pierwszego. Ale wtedy nie jesteśmy już stawaniem się w oczach gospodarza, który takiego zachwytu nie oczekuje, ale jesteśmy stawaniem się w oczach swoich i oczach innych ludzi. Działamy według własnego wzorca, a raczej kompensacji.

Postrzeganie przez pryzmat pieniądza

Percepcje mogą być błędne. Prezydent USA Donald Trump w jednym z przemówień na początku pandemii koronawirusa oznajmiał rodakom, że umrze ok. 120 tys. obywateli. Dzisiaj jest już ponad 538 tys. ofiar koronawirusa w Stanach Zjednoczonych. Obserwacje te przytaczane są tutaj po to, aby dostrzec, że postrzeganie ludzi, którzy są przy władzy, czy politycznej, czy finansowej, może być błędne.

Być może dlatego, że dbają oni przede wszystkim o tzw. interesy, które znów mają na celu stawanie się w ruchu zewnętrznym. W nauce Jezusa przekazanej w Ewangeliach najpierw przez Św. Mateusza we fragmencie „Nie troszczcie się” (6,24) a potem Św.Łukasza we fragmencie „O dobrym korzystaniu z bogactw” (16,13) zawarta jest ta sama konkluzja: „Nie możecie Bogu służyć i mamonie„, nie można dwóm panom służyć jednocześnie.

Treści działań pojedynczego człowieka

Być może więc wzorzec działania oparty na celu stawania się tylko wtedy, gdy zachowana jest równowaga, jest lepszy. Odpowiedzialność za to może spoczywać na przywódcach świata, ale znając ich omyłkowość percepcji może należałoby zaczynać i kończyć jedynie na sobie.

To może być jakże prosta decyzja w budowę przydomowego szamba w budżecie domowym, zamiast wylewania ścieków do rzeki czy w pole. A może rezygnacja z dotacji państwa, kierującego się błędnym wzorcem, o rozwijaniu każdej przedsiębiorczości wśród ludzi młodych, gdy komin, którego dotyczy dotacja codziennie zatruwa najbliższe środowisko.

Błysk „mamony” oślepia i utrudnia postrzeganie. Także to z wyższej warstwy myślenia i doświadczania, z poziomu wartości i przekonań, misji dla świata i tożsamości, poziomu ducha, królestwa niebieskiego.

Postęp czy wyniszczenie?

Można powiedzieć, że bez namacalnego stawania się, nie byłoby postępu. Czytając książkę „Miliarderzy” Charlesa-Alberta Poissanta i Christiana Godefroya odnaleźć można historię Henry’ego Forda. Tak wspomina swój pierwszy wynalazek: „Pojazd mój traktowany był jak prawdziwa plaga: hałasował, płoszył konie, utrudniał ruch uliczny”. Jednak te pierwsze kroki pozwoliły mu postawić następne. Pomimo sprzeciwu wielu środowisk kontynuował swoje prace.

Dzięki m.in. Fordowi mamy dziś wygodne i funkcjonalne auta, powstają także hybrydowe a nawet elektryczne, przyjazne środowisku. Faktem jest jednak, że człowieka auto wyręcza od ruchu a choroby wynikające z jego braku kompensujemy zwiększoną ilością lekarstw.

W książce „Jak prawidłowo chodzić, stać, siedzieć” Mary Bond można przeczytać: „projektanci foteli samochodowych próbują je dostosować do przeciętnej sylwetki. Ponieważ niewiele osób siedzi prawidłowo opierając się na miednicy, fotele samochodowe są dopasowane do nieprawidłowej postawy przeciętnego człowieka”.

Wzrost korzystania z tego wygodnego środka transportu powoduje wzrost dolegliwości bólowych okolic pleców. Co z kolei przyczynia się do podniesienia popytu na leki, środki przeciwbólowe. Metaforyczny Smok gospodarczy (patrz artykuł „Odmrażanie gospodarki czy smoka?”) pustoszy swoim „obżarstwem”.

Ponadto przyzwyczajeni do mechanicznego środka lokomocji zablokowaliśmy większe skupiska ludzi, gdzie trudno nie tylko o zaparkowanie auta, ale także o ruch pieszych w gąszczu betonu, kostki, metalu. A wzrost komunikacji samochodowej wymusza powstawanie kolejnych dróg, mostów, tuneli pustosząc i zabierając bezpowrotnie przyrodzie kolejne jej dziewicze obszary. Trudno być tu mądrym, czy się to opłaca?

Archetypy

Dlatego może warto sięgnąć do archetypu. To „ukryta struktura i organizacja procesów, którą możemy dostrzec w snach, problemach cielesnych, relacjach, synchronicznościach i halucynacjach”, jak definiuje to Arnold Mindell we wspomnianej już książce „O pracy ze śniącym ciałem”.

Archetyp odnajdujemy także w kulturze, starych przekazach, baśniach, wierzeniach. Jednym z nich jest prastary kalendarz Majów, według którego ludzkość przeżywa obecnie piąty etap swojego istnienia, który zmierza do końca. Więc jakby powstawanie i kurczenie się życia ma swoją cykliczność.

To smutna wizja. A gdyby ów dziejący się na naszych oczach proces ująć w sposób obrazowy dając przykład zapaśnika, który mierzy się z innym rywalem. Staje szeroko na nogach, tak, aby jego środek ciężkości rzutowany w pionie zawierał się w podstawie, które one tworzą. Pracuje nogami, tak, aby utrzymywać równowagę.

Gdy jednak przeciwnik sprytnie użyje chwytu i siły, nogi mogą nie podeprzeć tułowia i głowy. Zapaśnik traci równowagę. Być może, jeśli zdąży zareagować, szybko podstawi nogę na nowe miejsce, tak, aby rzut środka ciężkości ciała znów padał na płaszczyznę podparcia.

Jeśli jednak nie zdąży, pozostaje mu ratować się w upadku, może jeszcze próbować wyjść z opresji. Gdy przeciwnik silniejszy i sprytniejszy, pozostaje zapaśnikowi kompensacja. Gdy to nie pomaga, niwelowanie strat, ochrona przed kontuzją, amortyzowanie wstrząsu upadku.

W boksie, jeśli to możliwe, sędzia poddaje walkę zawodnika, który wyraźnie ustępuje, gdy walka jest nierówna. Chroni wtedy zdrowie zawodnika, zapobiega nokautowi.

W sytuacji wyraźnej nierównowagi, gdy działania kompensacyjne nie przynoszą już poprawy sytuacji następuje ochrona najważniejszych funkcji życiowych i zdrowia. Zawodnik zmienia swoje potrzeby.

Arka Noego i hierarchia potrzeb

W Biblii w Pierwszej Księdze Mojżeszowej jest opisana historia arki Noego. Jest ona schronieniem dla Noego i jego rodziny przed potopem. Noe zabiera na arkę zwierzęta, po jednej parze każdego gatunku i żywność dla siebie, swojej rodziny i zwierząt.

Czyż nie jest to archetyp? Noe bierze tylko to co najpotrzebniejsze do życia w obliczu zniszczenia ziemi potopem. Bierze to, co ma potencjał utrzymania życia i jego przetrwania.

Czy dzisiaj, gdy koronawirus i jego odmiany rozlał się jak potop po całym świecie, nasze działania nie powinny przypominać budowania arki? Sensem byłoby skupiać się na rzeczach najpotrzebniejszych do życia, przetrwania a nie stawania się. W obliczu budowania arki zmienia się motywacja.

Hierarchia treści działań wg Maslowa

Stąd może jawić się nam dobór treści i porządkowanie działań. Już w 1954 roku, amerykański psycholog Abraham Maslow rozwinął tzw. teorię hierarchii potrzeb. U podstawy piramidy potrzeb umieścił potrzeby fizjologiczne i bezpieczeństwa indywidualnego i zbiorowego.

Hierarchia potrzeb wg Maslowa | Pasja Ruchu
Hierarchia potrzeb wg Maslowa

Ciekawe, że takie same realizuje w pierwszej kolejności arka Noego. Kolejne wg Maslowa, społeczne, czyli kształtowanie stosunków interpersonalnych, potrzeby miłości i przynależności zapewnia Noemu rodzina, którą Bóg pozwala mu wziąć ze sobą. Potrzeba szacunku i uznania i wydawałoby się najsilniejsza, potrzeba samorealizacji u Maslowa pojawiają się u szczytu piramidy. U Noego chyba dopiero wraz z aktem przetrwania.

Dzisiejszy człowiek często w pośpiechu spożywa naprędce przygotowany posiłek, dosłownie leci, żeby kupić koniecznie najnowszy model auta lub piątą czy szóstą parę butów. Wprawdzie woli pozostać singlem, bo wtedy nie miałby na to wszystko czasu. Wydaje się, że dla uznania i szacunku, dla samorealizacji człowiek współczesny przeskakuje sens realizacji podstawowych potrzeb dla tych wyższego rzędu.

Skąd ten pośpiech? Czy nie kompensuje to pogubienia się w odczuwaniu własnej wartości? Pośpiech w stawaniu się, aby zaimponować sobie i innym rodzi nierównowagę. Cierpi sposób, w jaki zaspokajamy potrzeby pierwszej kolejności. Może dlatego też powstają kolejne kominy pomimo smogu, gdyż bezpieczeństwo, także to zbiorowe nie skupia uwagi w pędzie do uznania i samorealizacji.

Potop i arka Noego przywracają światu równowagę. Reset dotyczy przetwarzania informacji. Wybranym do ocalenia jest ten, który w oczach Boga „jest sprawiedliwy”, czyli ten, który prawidłowo postrzega.

Chcąc dzisiaj budować równowagę, należałoby zresetować niepotrzebną konsumpcję, produkcję dóbr, które życiu nie służą ani nie są życiu niezbędne. Także przestać fruwać na kolorowym dywaniku medialnego show. Noe i jego rodzina nie tworzą przecież show dla oczu innych ludzi, ale tylko i wyłącznie dla Króla „niebieskiego”.

I chociaż niepodobna przyrównać misji Noego do któregokolwiek z żyjących dziś ludzi, warto przywracać równowagę.

Synergia i balans treści działań wg Coveya

Stephen R.Covey w książce „Najpierw rzeczy najważniejsze” wskazuje na konieczność synergii i balansowania między czterema rodzajami potrzeb: fizycznymi, intelektualnymi, duchowymi i społecznymi. Jak zmienia się nasza percepcja w wyniku tego balansowania rozwija w innej książce „7 nawyków skutecznego działania”.

Rodzaje potrzeb wg Coveya | Pasja Ruchu
Rodzaje potrzeb wg Coveya

Nieocenioną zaletą tego ujęcia potrzeb jest zachodzenie na siebie kół przedstawiających ich rodzaje. Czynienie odrębności pomiędzy nimi wywołuje nierównowagę i wyrwę, dziurę, którą potem łata się kompensacjami, które wzmacniają tylko to, przeciw czemu zostały zastosowane.

Covey pisze: „Jeśli naszą psychiczną potrzebę zdobywania wiedzy i doskonalenie się postrzegamy jako odrębną od społecznej potrzeby kochania i bycia kochanym, wcale nie chcemy nauczyć się obdarowywania głęboką miłością innych ludzi.”

Szachownica relacji

Gdy główną wartością w życiu jest praca i nie ma w nim równowagi, współmałżonek postrzegany jest jako pomoc lub zawada w pracy. Podobnie może być postrzegana rodzina. Być może rodzinę trzeba nauczyć pracy i zasad, by praca święciła tryumfy, by znajdowała się w centrum. Ciekawe, że pieniądze stają się sprawą drugorzędną, widomym efektem gloryfikacji ciężkiej pracy.

Inaczej na te same obszary życia patrzy ktoś, u którego w centrum postrzegania jest rodzina. Współmałżonek i rodzina są wówczas najwyższym priorytetem. Pieniądze są wsparciem dla rodziny, a koniec pracy kojarzy się głównie z powrotem do niej. Wszelkiego rodzaju posiadanie to wygoda dla rodziny i źródło nowych możliwości spędzania z nią czasu.

Synergia i balans treści działań | Pasja Ruchu
Synergia i balans treści działań

Jak postrzegamy obszary życia z pozycji człowieka, dla którego najważniejsza jest kariera, popularność, życie towarzyskie, pieniądze? A posłuch, uznanie, tytuł naukowy, zasady, samorealizacja? Co się dzieje, gdy w centrum jest Kościół, zbawienie, wiara, obrządki religijne, pielgrzymki, czas modlitwy? Jak wyglądają obszary życia człowieka, którego myśli i działania krążą wokół przyjemności jedzenia, picia, spania?

Myśląc i wędrując warstwami naszego doświadczenia możemy wypełnić wszystkie znaki zapytania, odnaleźć najlepsze dla nas centrum, zmodyfikować lub zweryfikować naszą postawę w wybranym obszarze życia. Wydaje się słusznym, aby tak jak ruch na zewnątrz i ruch do wewnątrz odnajdował swoją równowagę, tak samo obszary życia, na które spływa ta energia były doświadczane w imię osiągania równowagi.

Mając listę Maslowa, propozycję obszarów Coveya możemy nakreślić własny, niepowtarzalny zasób obszarów i jedyny w swoim rodzaju balans postaw pomiędzy nimi. Możemy dowiedzieć się, jaka jest nasza relacja z wybranym obszarem z różnych punktów odniesienia, różnych centrów.

Porządkowanie treści działań

Formułując obszary możemy uwzględnić te, które czynią równowagę. W naszym życiu, otoczeniu, świecie. A gdyby w naszym centrum było zdrowie? Zdrowe żywienie, aktywność fizyczna, sen. Zdrowa atmosfera i bezpieczeństwo przebywania na wolnym powietrzu.

Gdy centrum jest pieniądz, środowisko naturalne będzie miejscem nadmiernej eksploatacji. Gdy centrum będzie posiadanie, na środowisko naturalne nie będzie miejsca. Będzie miejsce na jeszcze jeden nowy dom, nową inwestycję, lepszy dojazd i nową drogę. Stawiając na pierwszym miejscu rodzinę, będziemy darzyć współczuciem stadko zwierząt, którym trudno o przetrwanie.

Wybierając do naszego centrum obszary realizujące potrzeby fizjologiczne, bezpieczeństwa, relacji międzyludzkich, jak to nakreślił Maslow, czynimy sobie i światu równowagę.

Planowanie treści działań formułą ABC

W planowaniu czasu Lothar Seiwert w książce „Jak organizować czas” przekonuje do nadawania sprawom priorytetów. Dzieli je na ważne/pilne, ważne/niepilne, nieważne/pilne, nieważne/niepilne. Inny podział nazywa „ABC”. Sugeruje, aby na dzień wyznaczyć 1-2 najważniejsze sprawy A, przewidzieć 2-3 zadania B, a najmniej ważnymi C zajmować się jak najmniej.

Gdy w naszym centrum jest wybrany obszar, będzie znajdował się w sprawach A naszego dnia. Powtarzając to działanie, w tym obszarze osiągniemy prawdopodobnie najlepsze wyniki. Gdy w naszym centrum na stałe zagości chęć współzawodnictwa, rywalizacji, sprawdzania się wciąż i podciągania w odniesieniu do wyników innych, mamy przepis na.. Michaela Jordana, może nie na całość jego postaci, ale na pewno na kluczowy fragment jego historii.

Centrum treści działań Michaela Jordana

W książkach o tym jednym z najsławniejszych sportowców świata: „Latający byk Michael Jordan” Jima Naughtona, „Mówi Michael Jordan” Janet Lowe, „Grać i wygrać – Michael Jordan i świat NBA” Davida Halberstama, odnaleźć można swoiste centrum tego zawodnika.

„Koledzy z drużyny dostrzegli, jak ogromną miał wolę – czy też potrzebę zwycięstwa. (…) nienawidził przegrywać, i to zarówno w czasie ważnych spotkań, jak w czasie nieistotnych meczów, na treningach, a także w partiach Monopoly (jeśli przegrywał pod koniec gry, potrafił jednym ruchem ręki zrzucić na podłogę hotele i domy przeciwnika). Musiał zawsze, za wszelką cenę, zwyciężać – w grze w karty lub w bilard często zmieniał zasady, żeby zapewnić sobie zwycięstwo. (…) Wszelkie współzawodnictwo traktował jak walkę na śmierć i życie. Jeśli przegrał w karty, chciał grać dalej, dopóki nie wygrał”.

Każdy człowiek jest obdarzany jakimś talentem. Nie zakopując go w ziemi jak zły i gnuśny sługa, należy się najpierw o nim dowiedzieć. I tutaj potrzebne jest działanie inspirowane, nadświadomość. Ona daje polecenie człowiekowi zajmowania się tą a nie inną dziedziną.

Działanie inspirowane wytycza nam drogę. Pozwala powstrzymać się od osądów, ocen i intelektualnego zgiełku. Obszar ten umiejscawiamy w naszym centrum, tak jak to zrobił Michael Jordan. Teraz jednak musimy być gotowi na „niedziałanie”, a raczej zaniedbanie innych obszarów. Mówi się, często o człowieku sukcesu, jak wiele poświęcił dla swojego osiągnięcia. U sportowców, gdy trening, zawody, kariera muszą wypełniać czas, obszarem, który bywa zaniedbywany jest rodzina.

Czy możemy nadal poświęcać nasze potrzeby pierwszego planu dla uznania i samorealizacji?

Czy możemy zatruwać rzeki i wodę ekspansją tzw. przedsiębiorczości? Pić wodę brudną, roznoszącą choroby? Wystawiać na szwank nasze bezpieczeństwo zdrowotne?

Kiedy przestaniemy niszczyć atmosferę spalinami kominów, kominów i kominów? Czy wtedy, gdy zabraknie w nim czystego powietrza? Tlenu? Będziemy chodzić w maskach (już chodzimy!)?

Czy powinniśmy jeść te przetworzone pokarmy, uzdatniane do długiego leżenia na półce sklepowej, produkowanej na masę, dla zysku? Jedzenie jest naszą potrzebą fizjologiczną, dlaczego stała się pułapką? Czy możemy obronić nasz gatunek i prokreację jeśli ciało zmienia się, równowaga hormonów dla płci fiksuje? Może w wyniku spożywania mięsa z hodowli wspomaganej hormonalnie? Będziemy pytać: „Czy jesteś kobietą?”, „Czy jesteś mężczyzną?”

Kiedy ktoś zawiera piąty związek małżeński, mając liczne potomstwo z poprzednich, to czy możemy zmierzyć ilość bólu, zranionych uczuć rozwijających się dzieci? Ile w tym wzroście i dorastaniu dziecko czyni kompensacji, by dobrze się czuć na świecie? Czuć się wartościowym, w znaczeniu bezpiecznym?

ABC równowagi

Czy to nie jest tak, że równowagi powinniśmy się uczyć, tak, by nie trzeba było jej przywracać kolejnym budowaniem arki? Zaczynając wszystko od siebie, możemy uwzględniając naszą niepowtarzalność i oryginalność ustalić interwał spraw, które trafiają do naszego koszyka spraw A.

Jeśli naszym centrum jest sprawność fizyczna, obszar ten zajmie pierwsze miejsce listy spraw dnia, tygodnia, może miesiąca. Gdy wypełniliśmy naszą tabelę synergii (patrz rys. „Synergia i balans pomiędzy potrzebami”) i odczytaliśmy z niej, do jakich niebezpieczeństw i w jakich obszarach prowadzi nasz jednostronny punkt widzenia (z jednego centrum) możemy zmieniać naszą hierarchię na kolejny dzień, tydzień, miesiąc. Obszar nie będzie burzył równowagi.

„Priorytety stale się zmieniają!” pisze John C.Maxwell w książce „Być liderem”. W podtytule książki czytamy „czyli jak przewodzić innym”, ale my wiemy, że najpierw dobrze byłoby umieć przewodzić samym sobą.

Priorytety treści działań się zmieniają | Pasja Ruchu
Priorytety treści działań się zmieniają

Sprawy ważne, a wynikające z naszych doświadczeń w ruchu do wewnątrz i na zewnątrz zajmują w swoim czasie miejsca naszego centrum uwagi. Tworzymy niepowtarzalny dla żadnego innego człowieka system interwałowy tego, na czym się koncentrujemy, co tworzymy, kim stajemy się i .. priorytetowe, jaką budujemy równowagę.

Możemy weryfikować, uaktualniać nasze postawy. Stosując ustalony zasób obszarów, hierarchię i interwał regularnie w planie rocznym, możemy zobaczyć, do czego nas prowadzi. Znów poddać to refleksji, rozszerzać punkt widzenia, wyciągać wnioski, sięgać po nowe obszary lub odświeżać ich postrzeganie.

Pozostajemy tym sługą, który pomnaża pięć talentów, gdy dostał pięć, lub pomnaża trzy talenty, gdy otrzymał trzy. Przez taki dobór treści i uporządkowanie działań zachowujemy, a raczej przywracamy równowagę. Możemy zacząć od siebie.

Maciej Kolomski

Bibliografia

  1. Mary Bond „Jak prawidłowo chodzić, stać, siedzieć”, Virgo Książki Budzące Świadomość, Warszawa 2017
  2. Biblia”, Wydawnictwo M, Kraków 2017
  3. Adam Wiśniewski-Snerg „Jednolita teoria czasoprzestrzeni”, Wydawnictwo Pusty Obłok, Warszawa 1990
  4. Karski Tomasz „Skoliozy tzw. idiopatyczne – etiologia, rozpoznawanie zagrożeń”, Lublin 2011
  5. Edward de Bono „Naucz się myśleć kreatywnie”, Wydawnictwo Prima, Warszawa 1995
  6. Dr Danuta Adamska-Rutkowska „Kwantowa świadomość w konwencjonalnej nauce”, Studio Astropsychologii, Białystok 2018
  7. Arnold Mindell „O pracy ze śniącym ciałem”, Wydawnictwo Pusty Obłok, Warszawa 1991
  8. Charles-Albert Poissant, Christian Godefroy „Miliarderzy”, Wydawnictwo MEDIUM, Warszawa 1993
  9. Bogusław Ryba „Motywacja działań różnych grup środowiska sportowego”, Sport Wyczynowy 9-10, 2001
  10. Stephen R.Covey „Najpierw rzeczy najważniejsze”, Diogenes Grupa Wydawnicza Bertelsmann Media, Warszawa 2001
  11. Stephen R.Covey „7 nawyków skutecznego działania”, Grupa Wydawnicza Bertelsmann Diogenes, Warszawa 2001
  12. Lothar J.Seiwert „Jak organizować czas”, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1993
  13. John C.Maxwell „Być liderem, czyli jak przewodzić innym”, Wydawnictwo MEDIUM, Warszawa 1983
  14. Jim Naughton „Latający Byk Michael Jordan”, Wydawnictwo Opus, Łódź 1992
  15. Janet Lowe „Mówi Michael Jordan”, Wydawnictwo LIBER, Warszawa 2000
  16. David Halberstam „Grać i wygrać – Michael Jordan i świat NBA”, Wydawnictwo W.A.B, Warszawa 2001

Zaktualizowano: 22 kwiecień 2021r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *