Menu Zamknij

Trening Bliżej Domu – poranek wędrującej uwagi

Artykuł „Trening Bliżej Domu – przekonania i strategia” to manifest powrotu uwagi do jej korzeni. Wyznacza fazę naturalną i indywidualną działania jako najlepszą sposobność kształtowania tej ludzkiej cechy. Poniższy artykuł to indywidualna droga uwagi jednego poranka. Stanowi zbiór treści identyfikowanych pod kątem ich integrowania w spójny i obejmujący wszystkie elementy działania pakiet – sześciopak z siódmym elementem.

Trening Bliżej Domu – mój trening uwagi

Trening Bliżej Domu to trening uwagi. Jednak ta uwaga jest już narzędziem wypracowanym, uwaga jest ukierunkowywana. Moją uwagę filtruje sześciopak elementów działania z siódmym, duchowością. Będąc z wykształcenia trenerem i instruktorem, przez dziesiątki lat moja uwaga skupiała się na elementach, które podlegały wytrenowaniu, dla korzyści w postaci umiejętności, wyniku sportowego.

Sport korzysta ze zdobyczy nauki i integracji coraz większej liczby elementów, które mogą przysłużyć się końcowemu sportowemu sukcesowi. Chociażby rozwój psychologii sportu, mentalnego przywództwa samemu sobie do osiągania najwyższego poziomu umiejętności i startu w zawodach. Dzisiaj powiedziałbym, że to „mentalne”, to umysłowe, emocjonalne, za którym idzie ciało, które jest odpowiednio rozluźnione ale i napięte, zmysły, które są wyostrzone, energia wyzwolona z właściwego źródła, akurat tyle, ile jej potrzeba i ruch, który płynie za tym skupieniem do zwycięstwa.

Trening Bliżej Domu to kroki integrującej uwagi

To integracja. Trening Bliżej Domu to kroki integrującej uwagi na wszystkie elementy działania. W każdym działaniu odnaleźć można całość, która jest w samej rzeczy już spójna. Dzięki swojej spójności jest też tak bogata w informacje dla mnie, dla każdego człowieka. Moshe Feldenkrais w książce „Świadomość poprzez ruch” wyjaśnia ten mechanizm na przykładzie oddziaływania kory mózgowej motorycznej na inne obszary mózgu, w tym na sąsiadujące z nią ośrodki zawiadujące myśleniem i uczuciem.

Procesy w tkankach człowieka mają tendencję do rozpraszania się i rozchodzenia, oddziaływania na inne układy. I wszystko w określonym kierunku działania lub jego przeciwieństwa, nie działania. A podstawową cechą układu nerwowego człowieka jest, że nie może on przeprowadzać tych czynności równocześnie, na raz, zawsze określa się w kierunku działania lub nie działania.

Moshe Feldenkrais pisze:

W każdym momencie cały układ osiąga coś w rodzaju ogólnej integracji, którą ciało wyraża w tej właśnie chwili.”

Każdą chwilę można więc poddać obserwacji, aby pokusić się o wnioski dotyczące przebiegu owej integracji. Tym jest dla mnie Trening Bliżej Domu. Nie ma w tym wyczynu sportowego. Nie patrzę na sportowców reklamujących rzeczy nie zawsze konieczne do życia, a rozbudowujące nadmierną konsumpcję. Kto zwycięża? Smok gospodarczy i jego kaprysy (patrz artykuł „Odmrażanie gospodarki czy smoka?”).

W pandemii widzę oznakę czasu. Czasu przemiany, a raczej zakrętu, który ludzkość musi wykonać. Nie emocjonuję się już olimpiadą, widowiskiem sportowym. Widzę w nich priorytet „dobra pieniądza” nad zdroworozsądkowe bezpieczeństwo i zdrowie ludzi oraz troskę o przyszłość planety. Przestałem widzieć we współczesnym sporcie jego integrację z ciągłością życia. Dlatego przekierowałem mój trening uwagi.

Na przekór dyktatowi „świata przedmiotowego”

Na myśl przychodzi mi zasada Vilfredo Parety. Według jej opisu z książki Lothara J.Seiwerta „Jak organizować czas” oznacza ona „wyszukanie w życiu zawodowym i prywatnym 20% czynników sukcesu i przyznanie im najwyższego priorytetu”. Te 20% czynności (działań) generuje ok. 80% efektów, wyników. Dlatego rozbudowaliśmy technologię planowania w kierunku osiągania efektów, nie zauważając, że te 20% priorytetów dyktują nam „rzeczy” „świata przedmiotowego” jak by go nazwał Johannes B.Lotz (patrz „Wprowadzenie w medytację”).

Zasada 20/80 ukierunkowuje nas na tor życia w naszym czasie i przestrzeni. Nie ma w nim „Wolności od czasu”, „Wolności od znanego” poszukiwanego w swoich rozważaniach przez Krishnamurtiego. Ten tor wyścielony jest coraz większą ilością profesji, zawodów, metod, trzeciego etapu działania według Feldenkraisa (patrz artykuł „Trening Bliżej Domu – przekonania i strategia” ).

W zasadzie Pareto umyka nam .. te 80%. Trening uwagi skupionej także na duchowości, siódmym elemencie działania ujętym w Trening Bliżej Domu. Jest on więc powrotem do uwagi skierowanej na rzeczy najprostsze. Swoistego rodzaju medytacją, licznie reprezentowaną w literaturze, chociażby w książce „Od świtu do nocy – 101 technik medytacyjnych” buddysty Osho.

Trening Bliżej Domu – ramy uwagi

Już biorąc pod rozwagę tytuł tej książki, treści ujęte w Trening Bliżej Domu mierzyć można okresem od wschodu do zachodu słońca, od jawy do snu. Ale dlaczego tak się ograniczać? Sen (1) jest też naszym udziałem i jakimś oddaniem się w świat ukrytego porządku. Podobnie jak cykl jawa-sen (2), któremu oddajemy się zgodnie z ukrytym porządkiem kosmosu (3), dnia i nocy.

Wczoraj odczuwałem niemoc twórczą. Zrezygnowanie. Moje notatki i plany dalszego ciągu artykułów nie tworzyły spójnej, zadowalającej mnie całości. Uczucia (4), chociażby tej rezygnacji, poddania się (5) i myśl „pytająca” (6),„jak pójść dalej?”, „jak ubrać w słowa, to co chcę zrobić?” i oczekująca pomocy, wypowiedziana przed zaśnięciem (7) dała efekt jasności i klarowności tego kroku, który teraz czynię.

W nawiasach monitoruję rzeczy, na które mogę skupić uwagę. Tym bardziej, że są to rzeczy powtarzające się (8). Być może to jest pewna kategoria treści, w odróżnieniu od tych wydarzeń, które sporadycznie i doraźnie, w sposób nieplanowany (z obszaru naszej 80% nieuwagi) wkraczają w nasze życie (9), z obszaru jeszcze zwiniętego porządku rzeczy. Nagły poranny telefon będzie z tej kategorii zdarzeń nieplanowanych i budzić będzie we mnie reakcję na niespodziewane zdarzenie (10).

Trening uwagi – stany czuwania i snu

Moshe Feldenkrais w rozdziale książki „Świadomość poprzez ruch” zatytułowanym „Gdzie i jak zacząć” przeciera szlak doboru metod doskonalenia człowieka biorąc za początek stany ludzkiej egzystencji. Pisze: „Stan czuwania stwarza dobre warunki do uczenia się procesów zawierających elementy powtarzalności i wyjaśniania, lecz nie do sugestii.”

Dobry sen wesprze stan pojednania z ludźmi i sprawami świata (11) a także wieczorna modlitwa (12). W tym dziękczynienie (13), wyraz wdzięczności za to co przyniósł dzień, stan czuwania.

Do sugestii (14) nadaje się moment tuż przed zaśnięciem, stan półsnu (15), jak miało to miejsce w przypadku szukania twórczej weny. Ale nie jest to nic nowego, bo wiele nowoczesnych metod (16) wykorzystuje sen do nauki matematyki czy języków obcych. Ja wykorzystuję ten stan do szybkiego zaśnięcia. Zazwyczaj zasypiam w „11 sekund” stosując tą technikę (17) zaczerpniętą z książki M.R.Kopmeyera „Praktyczne metody osiągania sukcesów – źródła inspiracji”. Szybkość zasypiania to moja kategoria tzw. „sukcesu”. (18)

Trening Bliżej Domu – kategoryzowanie treści uwagi

Kategoryzując (19) treści na powtarzalne uzyskujemy pewien rodzaj wglądu w obserwację i jak to ujął Feldenkrais „wyjaśnianie”. Sama czynność kategoryzowania ma swoje implikacje umysłowe, o których pisze Vera F. Birkenbihl w książce „Siano w głowie?”. Wyłączam z przedstawiania treści kategorię treści intymnych (20). Kieruję się dobrym obyczajem (21), może zakotwiczeniem kulturowym, taktem. Co nie znaczy, że się nimi nie zajmuję, ale pozostawiam je wiedzy samemu sobie.

Kategoryzowanie treści ze względu na „piętra mózgu”

To zakotwiczenie obyczajowo-kulturowe podobne jest oddziaływaniu ojczystego języka na siłę mięśni i strukturę jamy ustnej (22) do tego stopnia, że używając potem wyuczonego nowego języka rozpoznać można w nim rodzimy. Sprawy intymne poruszają także możliwość kategoryzowania treści uwagi ze względu na obszary mózgu, którego dotyczą.

Wiadomą sprawą jest, że mózg człowieka ewaluował do „trzech pięter” (23), zachowując starsze formy dla dziedziczonych mechanizmów przetrwania mózgu, instynktownych i podstawowych wewnętrznych potrzeb (24) a nadbudowując część supralimbiczną dla tych cech, które odróżniają człowieka od zwierzęcia (25). Działania można kategoryzować pod tym względem a na pewno szukać podłoża i wyjaśnienia pewnych naszych zachowań.

Logistyka otwarcia umysłu

O której godzinie wstaję z łóżka? (26) Kieruję się wewnętrznym zegarem, sugestią pory wstawania, budzikiem, stanem wyspania, motywacją? (27) Mój wybór pochodzi z moich przekonań (28) na ten temat, co jest najlepsze dla mnie. Wartościuję (29). Wyboru dokonuję na podstawie wartościowania, co jest dla mnie najważniejsze. To może być zasadniczy sens mojego życia (30) „czuć się dobrze”, wtedy trening uwagi kieruję na mój stan. Ale to może być obowiązek pójścia do pracy i przerwany sen „w połowie drogi”, bo pewna nadrzędność wartości (praca, pieniądze, środki do utrzymania życia swojego i rodziny) bierze górę.

To określa, co robię po powrocie świadomości do umysłu (31). Jakie są moje pierwsze myśli? Czy pamiętam sen (32), pracuję nad tym przekazem? To wiadomość z ukrytego porządku rzeczy skierowana do mnie osobiście. Czy modlę się (33), okazuję wdzięczność za noc i proszę o szczęśliwy dzień? Już w tym momencie może pojawić się myśl o celach (34). Nie musi, ale może. O wartości stawiania celów, nie tylko w odniesieniu do „świata przedmiotowego” jak sugerowałby tytuł pisze Brian Tracy w książce „Cele! Zdobędziesz wszystko, czego pragniesz, szybciej, niż myślisz” .

Trening uwagi – doświadczenia, profilaktyka

Nauczyłem się poprzedzać wstawanie „rowerkiem” wykonywanym nogami. Mój ojciec cierpiał na żylaki nóg (35). Nauczony tym doświadczeniem (36) i wiedzą z książek (37) profilaktycznie kręcę nogami. Mam zdrowe żyły nóg. Może to nie dziedziczna choroba (38) a może działa profilaktyka (39). Wykonuję też ćwiczenia na wzrok (40).

Jestem krótkowidzem (41), ale czasami, zwłaszcza w dzień słoneczny potrafię „ustawić” wzrok na normalne widzenie. Gdy opowiedziałem to lekarce (42), która przepisywała mi okulary wzruszyła tylko ramionami. Moja wada dotyczy bardziej astygmatyzmu (43), czyli braku synchronizacji widzenia prawym i lewym okiem niż ostrości obrazu. To znów moje przekonania i wiedza, kategorie treści, które będą się powtarzać i odnosić do coraz innych treści.

Trening Bliżej Domu – zmiana i stabilizacja, nawyki

W tym co robię rano ujawnia się kategoria mojej uwagi, to, co chcę zmienić (44). Chcę lepiej widzieć. A także to, co chcę utrzymać na dotychczasowym poziomie (45), mieć zdrowe żyły w nogach. Gdzieś po analizie tych czynności sześciopakiem w ramach Trening Bliżej Domu pojawi się wartość, wysoko usytuowana w hierarchii, zdrowie (46). Stan ciała, ale jakże mocno powiązany z uczuciami, zasadniczym sensem ludzkiego życia, aby dobrze się czuć.

Kategoria działania „do zmiany”, „do kontynuacji” porusza moją uwagę w obliczu powtarzania. Wprowadza też w pojęcie nawyku, działań podświadomych i świadomych (47), decyzji, jakie nawyki, chcę kształtować a których się pozbyć.

Po zsunięciu się z łóżka na chwilę siadam na podłodze. Wykonuję siad „po polsku” (48), prostuję kręgosłup (49), oddycham miarowo (50) i z zamkniętymi oczami (51) przypominam sobie zasadniczy sens mojego życia, „czuć się dobrze”. To raczej pozostałość nawyku medytowania (52), który jakiś czas temu regularnie praktykowałem. Zaniechałem go z ulegania presji czasu i obowiązków (53), ale z tym przekonaniem, że należy do tego nawyku powrócić. To moje wewnętrzne przekonanie, plan, postanowienie (54).

Trening Bliżej Domu – trening epigenetyczny

Myślę, że zasadniczy sens mojego życia „czuć się dobrze” współgra z zaleceniami Dawsona Churcha z książki „Geniusz w genach”. Autor w rozdziale „10 zasad medycyny epigenetycznej” podpowiada, aby uzdrawiać, wprowadzać organizm w dobrostan, optymalizować układy energetyczne, ich prawidłowe funkcjonowanie zanim pojawi się choroba. A jednocześnie wyrobić w sobie zdolność postrzegania zaburzeń energetycznych, zanim takowe w nią się przekształcą. Są to działania z kategorii profilaktyki (55).

Jest nią także szklanka czystej wody (56). Najpierw płuczę jamę ustną. Drugi łyk wody trafia już do przewodu pokarmowego. Kiedyś czytałem broszurki „Moje leczenie wodą” i „Wodolecznictwo” Ks.Sebastiana Kneippa. O uzdrawianiu szklanką wody pisze też Serge Kahili King w książce „Natychmiastowe uzdrawianie”.

Autor ten podaje sposób wykorzystania własnej energii uzdrawiającej poprze potarcie dłoni o siebie (57), przytrzymanie napoju w dłoniach przez minutę, może dwie. W ten sposób napój, w moim przypadku woda, zostają poddane polu energetycznemu ciała a płyn ulega „uzdrowieniu”.

Przebieram się z pidżamy w ubranie domowe (58) i schodzę po schodach na parter. Owszem, zwracam uwagę na to, jak idę i jak schodzę po schodach (59), a może kiedyś zwracałem i mam to w nawyku, aby opuszczać stopę, pięty przez palce nóg. Amortyzuję uderzenia stopy o podłoże. Niedbały chód po schodach nie tylko czyni nielubiany hałas, ale także rozprzestrzenia uderzenie spadającego ciała. Jak pisze Mary Bond w książce „Jak prawidłowo chodzić, stać, siedzieć„w przeciętny dzień stopy przyjmują na siebie do pięciuset ton obciążenia”. A następnie: „Wielu terapeutów postrzega zaburzenia równowagi w stopach jako główną przyczynę bólu dolnej części kręgosłupa i źródło problemów w miejscach tak bardzo oddalonych od stóp jak barki, szyja i stawy skroniowo-żuchwowe”.

Muszę powiedzieć, że zwracam uwagę na estetykę wystroju klatki schodowej, także pokoi, łazienki, korytarza (60). Po prostu lepiej się czuję, gdy przechadzam się w pomieszczeniach, które są dla mnie estetyczne, czyste.

Trening Bliżej Domu – relacji

Idąc cicho po schodach, to nie pierwszy moment, gdy w mojej głowie pojawiają się zachowania mające wpływ na moje relacje międzyludzkie (61), tutaj z domownikami.

Po toalecie porannej w łazience zwracam uwagę na wytarcie wody z górnej krawędzi szuflady wysuwanej spod umywalki. Moja żona przestrzega mnie, że tak zostawiana woda na drewnianym meblu prowadzi do jego zniszczenia i ma rację.

Punktem kulminacyjnym pobytu w łazience jest moment, gdy staję przed lustrem i umywalką. Myję twarz wodą, zanurzam oczy w wodzie zaczerpniętej w dłonie (62). Mrugam tak obmywanymi oczami. Wykonuję kolejne czynności działania wody i na mój wzrok.

Zwracam uwagę na dłonie (63). Staram się, aby dłonie „rejestrowały wrażenia” i korzystam z receptorów czuciowych skóry. Zgodnie z ćwiczeniami zalecanymi we wspomnianej książce Mary Bond. Uczę moje dłonie zbierać informacje z otoczenia, aktywuję też skutecznie mój „gadzi” mózg (układ limbiczny). Zwracanie uwagi na to, jak dotykam twarzy, przedmiotów zmienia koordynację moich ruchów. Traktowanie przedmiotów w mojej dłoni (64), takich jak mydło, nożyk, pędzel do golenia jak gdyby były świętymi przedmiotami lub delikatnymi żywymi stworzeniami wprowadza rozluźnienie ciała i miarowy oddech.

W lustrze widzę swoje odbicie. To okazja do kilku dobrych słów wypowiedzianych w swoim kierunku. To okazja do manifestacji akceptacji siebie (65) (patrz artykuł „Spoglądając w lustro i miłość”). To także element uzdrawiania dla oczu wyrażający się w podziękowaniu temu organowi za to (66), że mogę siebie widzieć, widzieć świat wokół mnie.

Takie komplementowanie zaleca wspomniany Serge Kahili King a technikę uzdrawiania na nim opartą nazywa „Błogosławieństwem afirmacyjnym”. Autor pisze: „Im częściej będziesz doceniać i chwalić swoje ciało za to, co robi, tym lepiej i więcej będzie ono to robić”. To na co zwracamy uwagę, ulega wzmocnieniu, więc używam takich pochwał.

Kręgosłup i oddychanie

Stojąc przed lustrem i wykonując toaletę poranną zwracam uwagę na to jak stoję (67). Przyłapuję samego siebie, jeśli stoję na piętach. Poprawiam postawę i przyjmuję neutralne ustawienie bioder i kręgosłupa, tym samym rozłożenie ciężaru mojego ciała na całych stopach.

Jak pisze Moshe Feldenkrais w książce „Świadomość poprzez ruch”: „Szkielet ludzki jest zbudowany w taki sposób, że właściwe oddychanie jest niemal niemożliwe bez zadowalającego umiejscowienia kręgosłupa w stosunku do grawitacji”. Poprawiając ustawienie kręgosłupa ponownie zwracam uwagę na mój sposób oddychania. Pierwszy raz zwróciłem uwagę zaraz po przebudzeniu, drugi w siadzie „po polsku” podczas mojej „modlitwy strzały”, tak jak strzała błyskawicznej.

Trening Bliżej Domu – trening integrującego biopola

Przed lustrem czeszę włosy (68). Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdy nie fakt, że nie mam ich wiele, a jeśli już to są obstrzyżone na 1-2 milimetry. Dlaczego więc czeszę głowę? W książce Dr Danuty Adamskiej-Rutkowskiej „Kwantowa świadomość w konwencjonalnej nauce” wyczytałem, że na fotografii kirlianowskiej dostrzec można tzw. efekt fantomowy polegający na tym, że uszkodzony żywy organizm na takiej fotografii jest widoczny w całości. Dotyczy to także np. nóg człowieka po amputacji. Więcej, to biopole jest przez człowieka odczuwane. Noga, której nie ma transmituje odczucia do całości organizmu jakby była obecna.

Dzięki biopolu pozostajemy jako funkcjonalna całość. Dlaczego więc nie działać na biopole świadomością istnienia włosów na głowie, po to, aby przywrócić ich faktyczną obecność? Czynię więc taki eksperyment w działaniu.

Praca z logistyką i podźwiękiem

Wychodząc z łazienki i krocząc korytarzem do kuchni zwracam ponownie uwagę jak chodzę. Staram się iść przetaczając stopę od pięty po palce i poczuć końcowe wsparcie kręgosłupa właśnie przez odbicie z palców. Jestem w kuchni w operacji przygotowywania śniadania. Gdy chwytam przedmioty, otwieram drzwi lodówki i szafek, przenoszę naczynia ze zmywarki, sięgam wzrokiem za okno, stoję przy blacie kuchennym uświadamiam sobie dwie sprawy.

Logistykę (69) i „podźwięk” (70). Pierwsza pojawia się od początku mojego poranka wędrującej uwagi. Już w fazie wstania z łóżka, ubierania się, potem podczas toalety porannej w łazience, w kuchni staram się „zyskiwać na czasie”, może lepiej się czuć, dzięki wykonywaniu rutynowych czynności w sposób coraz bardziej efektywniejszy. Mogę rozsmarować na twarzy krem po goleniu dwoma rękami równocześnie, chwycić talerze ze zmywarki po 3-4 sztuki na raz.. czemu nie. Robię to. Po to, aby poczuć lekkość spraw i czynności a nie ich ciężkość i oporność.

W książce „Świadoma autosugestia jako środek opanowania samego siebie” Emil Coué napisał:

„ (…) nie należy marnować swoich sił; uczyń jeden ruch tylko, skoro ten jeden wystarczy, a nie jak zwykle niepotrzebnie dwadzieścia czy czterdzieści ruchów. Nie czyń niczego gorączkowo i uważaj każde możliwe przedsięwzięcie za łatwe; jeśli postępować będziemy w ten sposób, wówczas zbiornik naszych sił zawsze będzie pełny, a to, co się przelewa, jeśli potrafimy ekonomicznie gospodarzyć, zupełnie wystarczy na zaspokojenie wszystkich naszych potrzeb.”

Przygotowując śniadanie (71) odczuwam świadomy lub podświadomy „podźwięk” dotychczasowej pracy mojej uwagi. Zastosowanie „podźwięku” to sposób rozchodzenia się uwagi na podobne elementy działania i w czasie. Termin ten zapożyczyłem z „Księgi wiedzy tajemnej” Rudolfa Steinera. W pielęgnowaniu życia uczuciowego i duchowego zaleca on „temu jednemu oddać się wrażeniu; (..) uczucie, które w takim wypadku (..) przez duszę przemknęło, nabrzmiewa i nabiera silnego energicznego kształtu; Tej formie uczucia należy następnie zezwolić na spokojny podźwięk”.

Trening uwagi tego co jem i jakie relacje międzyludzkie buduję

Przygotowując śniadanie pozwalam sobie na „podźwięk”, a jednocześnie kieruję uwagę na sporządzany pokarm (72). Co jem i dlaczego to osobna sprawa i kolejny obszar świadomej uwagi. Mogę zaznaczyć, że zwracam uwagę na „przekaz jedzenia” i wiedzę zaczerpniętą z książki Fritza-Alberta Poppa o takim samym tytule.

Podczas całego poranka pojawiają się lub mogą pojawić pierwsze wypowiedzi (73) do współmieszkańców naszego domu, gesty i mimika twarzy (74). Mogą zaistnieć w czasie wstawania, mijania się na schodach, korytarzu, w kuchni etc. Podobnie jak jedzenie, to obszar rozległy działania i wielu treści.

Mój poranek wędrującej uwagi wyznaczył treści i kilka kategorii, w które można je ująć. To dopiero około godzina mojej epigenetyki (75). Wiem, że będę te treści weryfikował (76) dla celowego „podźwięku” na resztę dnia. Będą podlegać integracji (77) z użyciem sześciopaku z siódmym elementem w bodźce ukierunkowanej i świadomej ekspresji epigenetycznej.

77 zidentyfikowane treści uwagi

  1. Sen
  2. Cykl jawa-sen
  3. Porządek kosmosu
  4. Uczucia
  5. Uczucie rezygnacji, poddania się z radosnym oczekiwaniem zwrotu
  6. Formułowane pytanie
  7. Pytanie zadawane przed snem
  8. Sprawy powtarzające się
  9. Wydarzenia niespodziewane
  10. Reakcja na zdarzenie niespodziewane
  11. Stan pojednania przed snem
  1. Wieczorna modlitwa
  2. Dziękczynienie
  3. Sugestia
  4. Czas półsnu
  5. Nowoczesne metody nauki
  6. Technika zasypiania w „11 sekund”
  7. Wartości i przekonania – sukces
  8. Kategoryzowanie treści
  9. Treści intymne
  10. Dobry obyczaj, zakotwiczenie kulturowe
  11. Siła mięśni i struktura jamy ustnej
  12. Różne części mózgu
  13. Podstawowe, instynktowne potrzeby człowieka
  14. Cechy odróżniające człowieka od zwięrząt
  15. Pora budzenia się
  16. Sposób budzenia się
  1. Przekonania
  2. Wartości
  3. Wartości – zasadniczy sens mojego życia
  4. Powrót świadomości do umysłu po nocy
  5. Rozpamiętywanie snu
  6. Modlitwa poranna
  7. Myśl o celach
  8. Żylaki nóg
  9. Doświadczenia moich rodziców
  10. Wiedza z książek
  11. Choroba dziedziczna
  1. Zachowania – profilaktyka po doświadczeniu
  2. Ćwiczenia na wzrok
  3. Krótkowidzenie
  4. Lekarska diagnoza
  5. Astygmatyzm
  6. Co chcę zmieniać?
  7. Co chcę utrzymywać na dotychczasowym poziomie?
  8. Wyznawana hierarchia wartości
  9. Nawyk, działanie świadome i podświadome
  10. Siad „po polsku”
  11. Kręgosłup w pozycji neutralnej
  12. Oddychanie
  13. Zamknięte oczy
  14. Medytacja
  1. Uczucia – presja czasu i obowiązków
  2. Postanowienia
  3. Profilaktyka epigenetyczna
  4. Szklanka czystej wody
  5. Pocieranie dłoni
  6. Ubiór po domu
  7. Chód, schodzenie po schodach
  8. Estetyka wnętrz
  9. Relacje międzyludzkie
  10. Obmycie oczu wodą
  1. Wrażenia z dłoni
  2. Unoszenie przedmiotów
  3. Akceptacja siebie – lustro
  4. Komplementowanie części ciała – oczu
  5. Jak stoję?
  6. Czesanie „łysiny”
  7. Logistyka prostych czynności
  8. Zastosowanie „podźwięku”
  9. Śniadanie
  10. Sporządzany pokarm na śniadanie
  11. Pierwsze wypowiedzi ustne w ciągu dnia
  12. Gesty i mimika twarzy
  13. Moja epigenetyka
  14. Weryfikowanie treści „poranka wędrującej uwagi”
  15. Integrowanie treści działania

Maciej Kolomski

Bibliografia

  1. Moshe Feldenkrais „Świadomość poprzez ruch”, Wydawnictwo Virgo, Warszawa 2012
  2. Dawson Church „Geniusz w genach”, Virgo Książki Budzące Świadomość, Warszawa 2021
  3. Mary Bond „Jak prawidłowo chodzić, stać, siedzieć”, Virgo Książki Budzące Świadomość, Warszawa 2017
  4. Fritz-Albert Popp „Przekaz jedzenia czyli co nas odżywia?”, Virgo, Warszawa 2010
  5. Dr Danuta Adamska-Rutkowska „Kwantowa świadomość w konwencjonalnej nauce”, Studio Astropsychologii, Białystok 2018
  6. Lothar J.Seiwert „Jak organizować czas”, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1993
  7. Johannes B.Lotz S, „Wprowadzenie w medytację”, skrypt 1973
  8. Krishnamurti & Bohm „Wolność od czasu”, Wydawnictwo Thesaurus Press, Wrocław 1994
  9. J.Krishnamurti „Wolność od znanego”, Wydawnictwo Pusty Obłok, Warszawa 1992
  10. Osho, „Od świtu do nocy – 101 technik medytacyjnych”, Wydawnictwo Samira, Łódź 1994
  11. Vera F.Birkenbihl „Siano w głowie?”, Wydawnictwo KOS, Katowice 2003
  12. M.R.Kopmeyer „Praktyczne metody osiągania sukcesów”, Wydawnictwo Bellona, Warszawa 1993
  13. Brian Tracy „Cele! Zdobędziesz wszystko, czego pragniesz, szybciej, niż myślisz”, Onepress, Helion 2016
  14. Ks. Sebastian Kneipp „Moje leczenie wodą”, broszura
  15. Ks. Sebastian Kneipp „Wodolecznictwo”, broszura
  16. Serge Kahili King „Natychmiastowe uzdrawianie”, Wydawnictwo KOS, Katowice 2003
  17. Emil Coué „Świadoma autosugestia jako środek opanowania samego siebie”, GAJA, Łódź 1993
  18. Rudolf Steiner „Księga wiedzy tajemnej”, Randall & Sfinks, Sosnowiec 1991

Zaktualizowano: 23 luty 2022r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *